czwartek, 11 października 2012

Trylogia „Oś czasu” - molizm cz. 2

Na trylogię tę trafiłem będąc na głodzie książkowym. Buszowałem po Taniej Książce w poszukiwaniu „czegoś nowego” do czytania. W pewnym momencie oczęta me ujrzały grzbiet książki pt. „Wybór broni” Johna Birminghama. Tytuł na kolana nie rzucał – tak samo zresztą jak okładka, która bardziej pasowałaby do gry komputerowej (tak gdzieś z przełomu Amigi i pierwszych mocniejszych pecetów). Ani nazwisko autora, ani tytuł książki nic mi nie mówiły. W takich momentach mam jedną metodę - otwieram książkę na dowolnej stronie (ale bliżej początku niż końca) i zaczynam się wczytywać – sprawdzając czy styl mi odpowiada – i w tym wypadku spodobało mi się to co przeczytałem. Zakupiłem więc całą trylogie „Wybór broni”, „Wybór celów” i „Ostateczny Cel” (po angielsku tytuły brzmiały lepiej – polskie są z rodzaju tych bardziej żenujących). Za całość zapłaciłem niecałe 30 złotych.

Trylogia zaczyna się od nieudanego (bądź udanego – kto wie) eksperymentu naukowego (bardzo oryginalnie, mniej więcej tak samo zaczyna się milion innych książek). W 2021 roku międzynarodowa eskadra okrętów konwojuje okręt pełen naukowców. Naukowcy jak to naukowcy, coś tam popieprzyli i cała eskadra przenosi się w czasie i trafia na przełomowy moment II wojny światowej (tzn. amerykańsko-japońskiej), a konkretnie chodzi o bitwę o Midway. I w tym momencie zaczyna się robić ciekawie (nie, nie zdradzę fabuły – notka z tyłu książki zrobi to za mnie).

Ktoś może powiedzieć: „Duuh, Amerykanie napisali se historię II wojny światowej, jak to przy użyciu nowoczesnej technologii dają wszystkim łupnia”. Taka ocena trylogii byłaby baaaardzo daleka od prawdy. Primo – autor ma bardzo szczegółową wiedzę historyczną. Na przykład kiedy opisuje Hitlera i jego zachowanie, jest ono zgodne z tym co można wyczytać w opracowaniach historycznych. Kiedy opisuje Stalina i jego świtę, jest to również zgodne z przekazami historycznymi. Swoją drogą ciekawa rzecz z tym Stalinem – w „Osi czasu” Birmingham opisał pijackie biby organizowane przez Josifa Wisarionowicza. Zdziwiło mnie to, bowiem byłem świeżo po lekturze książki pt. „Stalin dyktator myśli, wirtuoz kłamstwa” Wołkogonowa, a tam ani słowa na ten temat. Pomyślałem sobie, że Amerykaniec powymyślał to i owo. Lektura kolejnej biografii Stalina pt. „Dwór czerwonego cara”, autorstwa pana co się zwie Simon Sebag Montefiore, zweryfikowała moje podejrzenia – negatywnie je zweryfikowała. Wołkogonow po prostu kilku rzeczy nie dopisał (może wstyd mu było napisać o tym – albo się bał – bowiem kiedy pisał książkę kilkukrotnie grożono mu śmiercią).

Druga istotna rzecz to bardzo szczegółowe opisy tego, co by się stało, gdyby nagle kupa ludzi z XXI wieku trafiła w czasy II wojny światowej. Chodzi przede wszystkim o zderzenie skrajnie różnych filozofii życia (dość „hedonistycznej” z purytańską – sami zgadnijcie która była która:). Bardzo ciekawie opisane jest to jak w wymiarze technologicznym i społecznym taka „wizyta z przyszłości” wpływa na społeczeństwo, które musi się w jakimś stopniu zmienić – a to wszystko opisane jest z uwzględnieniem wielu istotnych detali. Ponadto równie szczegółowo opisano wpływ technologii XXI wieku na przebieg konfliktu. Nie, nie jest tak, że flota daje łupnia wszystkim – bo przecież ma ona ograniczone zasoby, z których nie wszystkie da się uzupełnić. Trylogia roi się od scen batalistycznych – zarówno tych małych jak i olbrzymich bitew morskich/powietrznych etc. Ale wierzcie mi – historia nie jest li tylko tłem do tępej rąbanki, wszystko to się bardzo fajnie przeplata. A trylogia jest napisana bardzo równo i do końca konfliktu nie wiadomo, kto go wygra.

Ludzi, którzy są ciekawi „co by było gdyby” - zachęcam do lektury. Tak samo jak fanów „eksperymentów społecznych” ;)



4 komentarze:

  1. Eksperymenty społeczne yay! Historia mniej yay. Czy ktoś, kto historię zna, powiedzmy, na poziomie mniej więcej "kto wygrał i o co chodziło" może ją czytać z przyjemnością?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Yup. Autor napisał tę trylogie tak, że wystarczą podstawy podstaw;) Resztę już sam "wykłada" ;] W końcu ci "cofnięci" historie znali - więc sami porównywali historie ze zmianami jakie sami spowodowali ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Az mi sie zachcialo poczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię tę trylogię!

    OdpowiedzUsuń