Od czasu do czasu na
niniejszym blogu będę popełniał notki BARDZO mocno kontrowersyjne
– so, you have been warned.
W niniejszej notce wejdę
w tematykę religijną, więc jeśli ktoś nie lubi tego rodzaju
„rozkmin”, tedy lepiej niech dalej nie czyta ;)
Organizacje pro life
stoją na twardym stanowisku. Aborcja to morderstwo. Zabijanie dzieci
nienarodzonych jest więc złamaniem VI przykazania. I nie ma tu
znaczenia to, czy aborcja została dokonana, bo ciąża zagrażała
życiu kobiety, była wynikiem gwałtu etc. Innymi słowy, pro life
uznaje w tym przypadku jedynie czerń i biel. I nie ma się czemu
dziwić – dla nich to kwestia wręcz dogmatyczna.
Tym samym nic więc
dziwnego, że Alicja Tysiąc jest non stop lżona przez prawicową
prasę itp. Terlikowski jest tu dobrym przykładem (A.T. procesuje
się z tym przemiłym jegomościem za porównanie jej do Eichmanna).
Stopień zacietrzewienia i zaczadzenia organizacji pro life widać na
forach internetowych. Mnie wystarczyło to, jak pod artykułem o
szympansicy, której potomstwo zmarło sobie było i która to
szympansica nie chciała martwego potomka oddać pracownikom zoo,
przeczytałem komentarz „nawet zwierzęta szanują swoje dzieci a
taka Tysiąc...”. Być może był to li tylko trolling, ale na
pewno znajdą się ludzie, którzy myślą tymi kategoriami.
Reasumując – dla organizacji pro life A.T. jest teraz przykładem
wyrodnej matki, której lekarze nie pozwolili na zabicie dziecka. A
ponieważ próbowała to zrobić, jest traktowana jako wróg
publiczny.
I teraz zadajmy sobie
przekorne pytanie będące tytułem notki – czy Alicja Tysiąc
mogłaby startować do sejmu z list PiS?
Jestem się w stanie
założyć o BARDZO WIELE, że niezależnie od poglądów
politycznych, czytelnicy tego bloga zaczną się pukać w czoło i
zastanawiać nad tym, jak bardzo mnie pogięło.
W świecie politycznym
transfery są bardzo popularne. Ktoś może nie lubić PO, ale do
niego przejdzie, jeśli dostanie pieniążki i jest pokazywany jako
dowód na to, że partia, z której wyszedł był, jest już
skończona. Na mojej rodzinnej wsi jeden z Panów Radnych obskoczył
już chyba wszelkie możliwe partie (w tym zaliczył przejście z PiS
do PO). No ale polityka z dogmatami nie ma nic wspólnego. A według
optyki organizacji pro life aborcja jest złem. Wniosek z tego prosty
– na start z listy PiS Alicja Tysiąc nie ma szans. I w tym miejscu
pojawia się pytanie – po jaką cholerę popełniłem stronicową
notkę na tematy wręcz oczywiste?
Enter the Piecha
Dla ludzi mniej
zorientowanych w historii kinematografii – to parafraza tytułu
„Enter the dragon” z Brucem Lee w roli głównej. W przypadku tej
notki smokiem jest Bolesław Piecha. Kto zacz? Lekarz medycyny.
Poseł PiS. I bardzo zaangażowany działacz pro life, częsty gość
Radia Maryja, były sekretarz w ministerstwie zdrowia. A zatem
modelowy przykład katolika o prawicowych poglądach, który walczy z
mordercami dzieci.
I nie byłoby w tym
fakcie nic dziwnego, gdyby nie to, że Piecha przyznał na łamach
prasy katolickiej, że dokonał około 1000 (słownie: TYSIĄCA)
aborcji. Innymi słowy, według optyki pro life powinien być co
najmniej 1000 gorszym grzesznikiem niźli Alicja Tysiąc - wszak ona
tylko próbowała.
Nie wiem jak lżenie płci
pięknej i wyzywanie ich od morderczyń ma się do kariery
politycznej Piechy. W końcu nawet najbardziej zawzięta kobieta
(zachodząca w ciążę non stop, byle tylko aborcję mieć) nie
byłaby w stanie pobić „rekordu” Piechy. Tak więc mężczyzna
może pobłądzić i zorientować się, że zrobił coś złego, a
kobieta już na zawsze zostanie morderczynią. Ciekawym jak
zareagowałby Piecha, gdyby na bilbordach jego ktoś dopisał
„morderco zabiłeś 1000 dzieci”? Podałby tego kogoś do sądu?
Raczej by nie wygrał, bo w końcu sam stoi na stanowisku aborcja =
morderstwo. Proponowałbym mu nawet hasło „Głosujcie na mordercę
dzieci” względnie „Alicja Tysiąc? Ja mówiąc ‘tysiąc’
przynajmniej nie kłamię!” Na pewno zrobiłoby ono furorę.
Cały ten przydługi wywód zmierza do
tego, że organizacje pro life publicznie traktują sprawę aborcji w
kategoriach czerni i bieli, ale jeśli jest im to na rękę,
przymykają oczy na różnego rodzaju szczególiki (w tym przypadku
tysiąc aborcji). I być może zabrzmię jak prostak i tępy
antyklerykał, ale te dwie osoby różni (prócz kilku rzędów
wielkości przy liczbie aborcji) jedno. Piecha twierdzi, że się
nawrócił i że jest mu przykro. Tyle wystarczy żeby zmazać winę
za 10 hekatomb (przypominam - optyka pro life nam przyświeca).
Organizacje pro life dla lepszego efektu perswazyjnego („patrzcie
nawrócony opowiada, jakie to straszne rzeczy robił - teraz musicie
nas słuchać”) bratają się z kimś kto powinien być dla nich
współczesnym wcieleniem doktora Mengele. Ale tak się właśnie
robi politykę. Dogmat dogmatem, przykazanie przykazaniem, a polityka
polityką. W końcu A.T. nie żałuje tego co zrobiła, a Piecha
powiedział, że przeprasza...
Odpowiadając na pytanie będące
tytułem notki – owszem, Alicja Tysiąc może startować z list PiS
i być działaczką pro life.
Ale musiałaby być hipokrytką, a mam nadzieję, że tak się nie stanie.
OdpowiedzUsuńIch już mamy wystarczająco dużo...
Ja tylko udowodniłem, że ta ścieżka kariery (PiS) stoi przed nią otworem :)
OdpowiedzUsuńPrzed wszystkimi stoi :D
UsuńJa chyba nawet wiem, co to za otwór :)!
UsuńNawrócić się każdy może. Bóg zawsze wybaczy.
OdpowiedzUsuńA Politycy? - to wątpliwe, by znaleźli w sobie dosyć miłosierdzia. :)
Skoro bóg zawsze wybacza to po co lżyć tych, którzy błądzą? Pana dohtora nikt nie lżył. Swoją drogą chłopina miał nosa - wiedział, że prędzej czy później sprawa się sypnie i że jeśli wyjdzie to od kogoś innego to w tej konkretnej partii - kariery nie zrobi. A tak? Nie dość, że go chwalą to jeszcze sobie spokojnie zarabia w sejmie :)
UsuńAleż racja. Lżyć jej nie wypada, a prędzej pomóc tak, jak się potrafi.
UsuńZa to sam pewnie przyznasz, że każdego ciągnie do oceniania.
Zastanawia mnie tylko: na podstawie czego oceniasz co siedzi w głowie i sercu pana 'dohtora'? :)
Bo na chwilę obecną Twoja wypowiedź przypomina pod względem kategorii (nie piszę o mocy słów) te, które krytykujesz.
Mnie to co siedzi w głowie u Pana dohtora - jakoś średnio obchodzi. Jego zachowanie było po prostu idealne z punktu widzenia public relations - udało mu się uniknąć sytuacji kryzysowej.
UsuńPrzypominam jednakże, że w całej notce tak jakby nie o to chodzi. Doktor jest tu jedynie tłem to wykazania tego jak działa polityka - i że działalność organizacji pro life - jest niczym więcej jak polityką. Choć same organizacje Pro Life (a konkretnie ich członkowie) - za nic w świecie by się do tego nie przyznały.
Zupełnie zignorowałeś/łaś fakt jeden - tu nie chodzi o "boskie przebaczenie" - tylko właśnie o owo "polityczne", w które tak wątpisz - odsyłam do Twojego pierwszego komentarza i do wzmianki o "miłosierdziu". Jak widać w przypadku Piechy - politycy znaleźli w sobie olbrzymią ilość miłosierdzia (1000 aborcji = 1000 morderstw) - czemu nie mieliby znaleźć tegoż miłosierdzia aby obdarzyć nią Alicje Tysiąc (niedoszła aborcja)?
Świetny wpis - wiedziałam, że któryś z działaczy PiS ma na koncie sporo aborcji, ale nie pamiętałam, że to Piecha :O W Stanach też jest kilku Republikanów, którzy skrobali na prawo i lewo, a jak już postawili te wille i kupili sobie po kilkanaście SUVów, to stwierdzili nagle, że OLABOGA TOŻ TO PRZECIEŻ GRZECH!!!!!!1one
OdpowiedzUsuńW skruchę Piechy uwierzyłabym tylko wtedy, gdyby wpłacił na konto organizacji pro-life kwotę zbliżoną do równowartości tej sumy jaką zarobił na skrobankach (tylko błagam, jeżeli pan to czyta - to PROSZĘ TEGO NIE ROBIĆ!!!11 Wille i samochody są naprawdę fajniejsze!)
Myślę, że sama Alicja Tysiąc zdziwiłaby się widząc tytuł tego wpisu :D
Stany i republikanie to w ogóle ciekawa menażeria. Bodajże 2 albo 3 lata temu jeden z najbardziej zatwardziałych działaczy antygejowskich - został zatrzymany prowadząc auto "pod wpływem" - z kochankiem na bocznym siedzeniu (którego to kochanka wiózł był do dom z knajpy gejowskiej). Czym tłumaczył tę lekką niezgodność rzeczywistości z poglądami głoszonymi ? "Wyborcy tego ode mnie oczekiwali".
UsuńNiedawno też złapali jakiegoś zajadłego działacza anty-LGBT w USA - oczywiście w klubie gejowskim z drugim facetem w kiblu :D
UsuńŚwietny artykuł!
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;)
Usuń