poniedziałek, 6 listopada 2023

Przypowieść o suwerenie

Siedziałem sobie spokojnie nad ostatnią notką powyborczą, ale wpadło mi na warsztat takie złoto, że muszę się tym z wami podzielić. Otóż, w piątek na YT wjechał wywiad z Patrykiem Jakim (aka „Doktor Chłopak z Biedniejszej Rodziny”), w trakcie którego to wywiadu Patryk Jaki opowiadał o tym, jakie były jego zdaniem przyczyny porażki wyborczej Zjednoczonej Prawicy. Jak się pewnie domyślacie, samo gęste tam było.


Najzabawniejsze jest to, że Patryk Jaki faktycznie wyjaśnił przyczyny, dla których Zjednoczona Prawica przegrała wybory, ale zrobił to zupełnie nieświadomie (gdybym był złośliwy, to bym napisał, że pewnie często mu się takie sytuacje zdarzają). Będę się starał to skrótowo opisać, bo gdybym chciał się odnieść do wszystkich mądrości, którymi Jaki się podzielił, to pewnie by kilka ścian tekstu z tego wyszło.

Zacznę niestandardowo, albowiem od wniosków końcowych: Zjednoczona Prawica przegrała dlatego, że przez osiem lat swoich rządów jej członkowie nie byli w stanie zrozumieć tego, że społeczeństwo powinno się traktować po partnersku. Rzecz jasna, nie była to pierwsza władza, która tego nie zrozumiała (śmiem twierdzić, że chyba żadnej się to nie udało), ale PiS tego nie zrozumiał znacznie bardziej.


Tym ludziom się wydawało, że do końca świata i jeden dzień dłużej będą się mogli chować za swoją gigantyczną machiną propagandową, która w razie potrzeby wyciągnie ich z kłopotów i pozwoli im na wygrywanie wyborów. Wydawać by się mogło, że lodowaty prysznic, którym było „poniesione” zwycięstwo, powinien tę ekipę choć odrobinę przewartościować. Tyle, że to nie jest prawda. Oni nie są się w stanie zmienić, bo gdyby byli, to nie byliby Zjednoczoną Prawicą (bo immanentną cechą tejże partii są niezmierzone pokłady pogardy dla obywateli [i reagowanie agresją na jakiekolwiek przejawy krytyki ze strony tychże obywateli]). Ja wiem, że najłatwiej byłoby to wszystko zwalić na wyparcie, ale to nie jest wyparcie, oni po prostu nie potrafią w inny sposób myśleć o obywatelach. Wszystko to, o czym napisałem do tej pory, było bardzo wyraźnie widać w wypowiedziach Jakiego. No dobrze, bo miało być skrótowo, ale póki co to grzęznę w dygresjach, tak więc pora na przejście do meritum. 

Jedną z przyczyn, które zdaniem Jakiego przyczyniły się do porażki Zjednoczonej Prawicy, było coś, co nazwał „wrogą socjalizacją”. Otóż, Jaki tłumaczył, że ze wszystkich badań wynikało, że ludziom się teraz żyje lepiej i że ludzie wskazywali, że właśnie „materialne” przesłanki skłoniły ich do oddawania głosów na partie opozycyjne (co prawda Jaki tego nie powiedział wprost, ale raczej nie miałby do suwerena pretensji, gdyby suweren zagłosował na jego partię, prawda?).


Jak to możliwe, że społeczeństwo zagłosowało „wbrew faktom”? Wszystkiemu winna jest ta „wroga socjalizacja”, która sprawia, że „duża część społeczeństwa jest instytucjonalnie wychowywana w nienawiści do PiSu”. Innymi słowy, społeczeństwo zostało po prostu okłamane i zmanipulowane. Przez kogo? Przez złe media, rzecz jasna. Jaki stwierdził, że to wszystko przez to, że „druga strona” miała „ogromną przewagę medialną”. Ktoś może powiedzieć, no zaraz, ale przecież PiS był jedyną partią, która miała własną telewizję o zasięgu ogólnokrajowym i od cholery prawicowych mediów, które były finansowane z budżetu państwa, i taki ktoś będzie miał rację. Jakiemu chodziło o to, że (odstawić płyny) PiSowi brakowało mainstreamowego portalu (w domyśle, chodziło pewnie o portal wielkości Interii/Onetu/etc.) i narzekał, że przez osiem lat „dało się coś z tym zrobić”.

Choć nie mam najlepszej opinii na temat kondycji intelektualnej Doktora Jakiego, to jednak jestem przekonany, że nawet taki nie najostrzejszy ołówek w piórniku nie miał na myśli zbudowania portalu mainstreamowego od zera, ale bardziej o coś, co Zjednoczona Prawica z lubością nazywa „repolonizacją” (czytaj: przejęcie całkowitej kontroli nad jakimś medium).

Nawiasem mówiąc, to jest nawet trochę zabawne (teraz możemy się z tego śmiać, bo obóz Jakiego dostał w cymbał 15 października). Jest to zabawne dlatego, że zdaniem Doktora Jakiego (i sporej części osób ze Zjednoczonej Prawicy) to chyba wyglądałoby tak, że partia rządząca przejęłaby jakiś mainstreamowy portal, zamieniła go w TVP Info i to sprawiłoby, że partia Kaczyńskiego miałaby większe poparcie.

Przez chwilę się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że to nie jest tak, że Jaki ściemniał. Nie, on w to wierzy. Czemu? Ano temu, że tak, jak praktycznie całe jego środowisko, nie jest w stanie zrozumieć, że większość społeczeństwa nie podziela jego poglądów. To, co dla (prawie) każdego innego obserwatora jest po prostu różnicą poglądów, dla nich jest rezultatem wrogich knowań. Bo widzicie. To wcale nie jest tak, że większość społeczeństwa ma inne, niż Zjednoczona Prawica zapatrywania w wielu kwestiach. Nic z tych rzeczy. Społeczeństwo po prostu zostało zmanipulowane, ogłupione, oszukane (tu można dopisać jeszcze wiele określeń, które padały często i gęsto w prawicowych artykułach na temat przyczyn porażki wyborczej).

Jestem się w stanie założyć o wiele, że gdyby się PiSowi jednak udało „zrepolonizować” któryś z portali mainstreamowych, to wcale by się nie zatrzymał na jednym. Prawda jest bowiem taka, że gdyby dowolny portal zamienił się w TVP Info, to większość użytkowników zaczęłaby taki portal omijać szerokim łukiem. Skąd taki wniosek? Ano stąd, że do tej pory żaden z mainstreamowych portali nie zamienił się sam z siebie w TVP Info. Powszechnie wiadomo, że portale te gonią za kliknięciami/odsłonami. Gdyby publikowanie „konserwatywnych” (w ujęciu Doktora Jakiego) newsów zwiększało oglądalność i liczbę odsłon, to teraz mielibyśmy praktycznie wyłącznie takie portale. No, ale to dygresja, idźmy dalej. Ten ruch internetowy, który omijałby nasz mainstreamowy, konserwatywny portal, musiałby się gdzieś podziać i pewnie podziałby się na innych portalach, że tak to ujmę „niekonserwatywnych”. Wtedy zaś kierownictwo zapewne doszłoby do wniosku, że skoro „druga strona” ma więcej niż jeden portal, to oni też potrzebują więcej niż jeden. Zapewne już się domyślacie, dokąd zmierzam.

Tak samo rzecz się ma w przypadku podejścia Zjednoczonej Prawicy do mediów społecznościowych. Ci ludzie nadal są przekonani o tym, że ich problemy wzięły się stąd, że użytkownicy mediów społecznościowych nie mają styczności z rozpowszechnianymi przez nich treściami. Jestem tak stary, że pamiętam PiSowskie sny o potędze, związane z założeniem konta partyjnego na Tik Toku. Pamiętam również, jak czynniki decyzyjne uznały, że najlepszy efekt osiągnie się wtedy, gdy na tym koncie będzie dużo Czarnka i jeszcze więcej Kaczyńskiego.


UWAGA! Artykuł sponsorowany przez Suwerena!


https://patronite.pl/Piknik-na-skraju-g%C5%82upoty

W trakcie wywiadu Doktor Jaki opowiadał o tym, jak to w 2015 (gdy, jak sam stwierdził, jego obóz przejmował władzę głównie dzięki SM-om) w mediach społecznościowych były „równe zasady”, a teraz to już tych zasad nie ma i teraz to algorytmy robią prawicy i konserwatystom na złość. Od czego by tu zacząć? Ano może od tego, że Patryk Jaki (eufemizując) bezczelnie łże? Nie zrozumcie mnie źle. Jeżeli ktoś nieszczególnie się interesuje SM-ami (a zapewne do takich właśnie ludzi skierowany jest przekaz Jakiego), to pewnie mógłby w coś takiego uwierzyć. Jednakowoż, jeżeli ktoś ma pojęcie o tym, co dzieje się w politycznej części mediów społecznościowych, to wypowiedzi człowieka, który uciekł z Polski do Brukseli (owszem, musiałem) raczej nie kupi.

Mniej więcej na początku roku 2023 na portalu Gazeta.pl pojawił się wywiad Sroczyńskiego z Michałem Fedorowiczem (typ, który bardzo dobrze ogarnia SM-y). Fedorowicz wyjaśniał tam między innymi to, skąd się wzięły gigantyczne zasięgi Tuska (tl;dr dopasował przekaz do algorytmów). Opowiadał również o tym, że PiSowska bańka informacyjna została zdominowana przez partię Ziobry, właśnie dzięki temu, że partia ta idealnie dopasowuje swój przekaz do soszjalowych algorytmów. O ile sam wywiad mógł umknąć uwagi Doktora Jakiego, to fakt, że sam wykręca non stop kosmiczne zasięgi, już raczej mu nie umknął. Tak samo jak to, że dzięki swoim zasięgom potrafił zwiększyć zainteresowanie hasłami PiSu (czym się sam chwalił na Eloneksie [niegdysiejszy ćwiter]). Takie same kosmiczne zasięgi Doktor Jaki wykręcał w trakcie kampanii samorządowej w 2018. Jego problem polegał na tym, że chyba nikt mu nie powiedział o tym, że „ogólnopolskie” zasięgi mu się na niewiele zdadzą w przypadku wyborów municypalnych.

Czemu Jaki tak bezczelnie kłamie? Śmiem twierdzić, że trochę dlatego, że inaczej już nie potrafi (skoro był w stanie kłamać na temat tego, że cierpiał biedę, to jest w stanie kłamać na dowolny inny temat), a trochę dlatego, że gdyby nie kłamał to musiałby przyznać, że jego partia dostała w wyborach łomot mimo tego, że zasięgi potrafiła wykręcać dość dobre. Wtedy zaś musiałby „stanąć w prawdzie” i pogodzić się z tym, że większa część społeczeństwa nie utożsamia się z poglądami jego i jego partii.  


Potem mieliśmy kolejną ściemę. Patryk Jaki zapytany o to, czy odpływ elektoratu wśród młodych i elektoratu kobiecego wziął się stąd, że w 2020 podjęto decyzję o pozbawieniu kobiet tej resztki praw reprodukcyjnych, które im jeszcze przysługiwały, stwierdził, że to nieprawda. Potem zaś zaczął tłumaczyć, że jeżeli chodzi o młodych ludzi, to ten elektorat to oni już w 2019 stracili, że było to widać również w trakcie wyborów prezydenckich w 2020.

Jak bardzo was (nie)zaskoczę, jeżeli wam powiem, że Doktor Jaki mija się z prawdą? Prawda jest bowiem taka, że jeżeli chodzi o poparcie w przedziale wiekowym 18-29, to PiS w wyborach parlamentarnych w 2015 i 2019 miał praktycznie identyczne poparcie (26.6% i 26.3%). Dla porównania w 2023 (przy rekordowej frekwencji) PiS miał jedynie 14.9% poparcia w tym przedziale wiekowym). Warto również wspomnieć o tym, że Jaki nie mógł nie wiedzieć tego, że po decyzji Trybunału Przyłębskiego z 2020, poparcie PiS zaliczyło tąpnięcie i partii Kaczyńskiego nie udało się wrócić do „wcześniejszych” słupków. Czemu więc zamiast po prostu powiedzieć to, o czym i tak wszyscy wiedzą, wolał ściemniać i tłumaczyć, że poparcie wśród młodych PiSowi spadło wcześniej? Ano temu, że wtedy musiałby przyznać, że to była zła (z punktu widzenia pragmatyzmu politycznego) decyzja. Tego zaś przyznać nie mógł, bo Ziobroidy od początku swojego istnienia stawiały się „na prawo” od PiSu, tak więc w grę wchodziły, że tak to ujmę „czynniki wizerunkowe”.

Przyznam szczerze, że miło się czyta i słucha wypowiedzi, z których wynika, że Zjednoczona Prawica zaliczyła potężne odklejenie się od rzeczywistości. Jeszcze milsza jest świadomość tego, że owo odklejenie nie ogranicza się jedynie do „czynników decyzyjnych” (chciałbym w tym miejscu z całego serca pozdrowić Joachima Brudzińskiego).


Mam nieodparte wrażenie, że osoby, które doprowadziły do tej katastrofy (to jest do „kolejnego HISTORYCZNEGO zwycięstwa”) nigdy nie „staną w prawdzie”. Żeby „stanąć w prawdzie” musieliby zrozumieć prawdziwe przyczyny, dla których są w mniejszości. Tyle, że żeby to zrozumieć musieliby przyswoić to, że społeczeństwo jest podmiotem, a nie przedmiotem. Dla Zjednoczonej Prawicy społeczeństwo (czy też „naród”) to taki kawałek plasteliny, który można dowolnie kształtować (temu przecież miały służyć działania Czarnka). Teraz zaś ta ekipa pluje sobie w brodę dlatego, że jej zdaniem ktoś inny okazał się bardziej biegły w obrabianiu tegoż kawałka plasteliny. Stąd się właśnie biorą te wszystkie wielce uczone artykuły, w których prawicowy komentariat tłumaczy, na ten przykład, że skoro dzieci należy przestrzegać przed marketingiem, to dorosłych trzeba przestrzegać przed marketingiem politycznym. 

Stąd się również biorą te wypowiedzi Doktorów Jakich, którzy tłumaczą, że ta porażka wyborcza, to przez „braki medialne”, przez złe algorytmy w mediach społecznościowych i że generalnie to społeczeństwo głosuje nie tak, jak powinno, bo zostało zmanipulowane. W Zjednoczonej Prawicy niewiele się zmieniło od 2016 roku, kiedy to na oficjalnym koncie partyjnym PiSu pojawił się wpis, w którym tłumaczono, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoli wyprowadzać Polek na ulicę.




Źródła:


https://www.youtube.com/watch?v=SofR4bnEP00

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne2015/fakty/news-wyniki-wyborow-pis-pierwsza-sila-wsrod-mlodych-wyksztalconyc,nId,1909989#crp_state=1

https://tvn24.pl/polska/wybory-jak-glosowali-mlodzi-a-inni-wyborcy-ra589048-3316225

https://tvn24.pl/polska/wybory-parlamentarne-2019-wyniki-sondazowe-jak-glosowali-mlodzi-ra977132-2312723

https://tvn24.pl/premium/wybory-parlamentarne-2023-jak-glosowali-mlodzi-sa-za-wolnoscia-klimatem-wsparciem-dla-osob-lgbt-i-nie-chca-mowy-nienawisci-7399254

https://tvn24.pl/wybory-prezydenckie-2020/wybory-prezydenckie-2020-sondazowe-wyniki-jak-glosowali-mlodzi-4635368

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29317160,algorytm-kocha-tuska-opozycja-wygrywa-z-pis-em-bitwe-o-internet.html

https://piknik-na-skraju-glupoty.blogspot.com/2023/01/krotka-przypowiesc-o-polityce-i.html

https://twitter.com/PatrykJaki/status/1700484887453532666

https://twitter.com/wPolityce_pl/status/1720812618682671388

https://tvn24.pl/polska/pis-nie-pozwolimy-wyprowadzac-polek-na-ulice-reakcja-polki-to-nie-stado-dalmatynczykow-ra681749

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz