czwartek, 8 czerwca 2017

Hejterski Przegląd Cykliczny #5

W trakcie dyskusji o miejskim programie in vitro poznańska radna PiS, oddelegowana do hejtowania tej metody, chciała zabłysnąć erudycją i stwierdziła, że jeżeli chodzi o in vitro, to „pierwsza była owieczka Dolly”. Nie powinniśmy jej za to krytykować, bo to nie jej wina, że klonowanie pomyliło się jej z in vitro. Lista rzeczy, których Kościół zabrania jest tak długa, że łatwo się w tym pogubić. Nawiasem mówiąc, byłem trochę rozczarowany. Liczyłem na to, że radna pójdzie za ciosem i zacznie opowiadać o tym, że naukowcy, którzy sklonowali owcę Dolly, powinni odpowiedzieć za obrazę uczuć religijnych, bo Baranek Boży.

Polska została niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. W związku z powyższym, Krzysztof Szczerski zapowiedział, że na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zostanie poruszony temat katastrofy smoleńskiej. Odnoszę wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość usilnie stara się zrobić z Polski odpowiednik „Kaszlaka Henry'ego” ze Świata Dysku. Ponieważ nie każdy musi znać tę personę, już tłumaczę, kto zacz. Kaszlak Henry zarabiał na  imprezach/etc. Ludzie, którzy organizowali imprezy/wesela/etc wysyłali mu „antyzaproszenia” i płacili za to, żeby się na nich nie pojawiał. Aczkolwiek może właśnie o to chodzi. Tzn. o zabezpieczenie Polski na wypadek gdyby nam odebrano fundusze unijne. Nietrudno sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której ONZ (albo dowolna inna międzynarodowa organizacja) dostaje od polskiego rządu liścik o treści „albo zapłacicie nam tyle i tyle, albo na to spotkanie wyślemy Witolda, który będzie opowiadał o katastrofie smoleńskiej”.

Na szkoleniach w MSZ dla przedstawicieli samorządów, którzy odpowiadają za kontakty z szeroko pojętą „zagranicą”, uczestnikom wręczano materiały, które zdaniem MSZ mogą się im przydać. Wśród tych materiałów była również książeczka „Ambasador Polskości”, wydrukowana przed Światowymi Dniami Młodzieży. Książeczki te otrzymywały rodziny goszczące pielgrzymów, którzy przybyli do Polski na ŚDM. Po pierwsze, nikogo nie powinno dziwić to, że zdaniem MSZ nastoletni pielgrzym, przybywający na ŚDM, nie różni się niczym od potencjalnego inwestora, który kontaktuje się z polskimi samorządami. Po drugie, nie ma się co wyzłośliwiać, bo pewnie wydrukowano tych książeczek o kilka milionów egzemplarzy za dużo i coś trzeba z nimi zrobić. Po trzecie, mogło być znacznie gorzej, bo mogli tym urzędnikom rozdać film „Smoleńsk” na DVD i zachęcać do rozdawania tych płyt zagranicznym gościom (względnie, do wysyłania ich zagranicznym swoim kontaktom). 

Grupka narodowców usiłowała zatrzymać Marsz Równości, który w ostatnią niedzielę przeszedł ulicami Warszawy. Do zdarzenia odniósł się rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej, który pochwalił swoich kolegów za to, że rozciągnęli w poprzek ulicy 70-kilogramowy łańcuch. Nie bardzo wiem czemu miała służyć ta „kontrdemonstracja”, ale nie zdziwiłbym się, gdyby jej uczestnicy krzyczeli „narodowiec i łańcuch – prawdziwa rodzina!”.

W ostatnim tygodniu sporo się mówiło o tym, że szefowa Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Sadurska, ma zrezygnować z dotychczasowej fuchy i przejść do PZU. Ponieważ o sprawie zrobiło się bardzo głośno, wypowiedział się na ten temat Rzecznik Rządu, Rafał Bochenek, który powiedział między innymi, że „każdy polityk ma prawo do rozwoju zawodowego”. Aż dziw bierze, że pan rzecznik nie walnął z grubej rury „Prawo i Sprawiedliwość chce, żeby kobiety zarabiały tyle, ile zarabiają mężczyźni, więc o co wam chodzi?” No ale tak po prawdzie, to ile razy można powtarzać „Teraz, Kurwa, My”, żeby ludzie wreszcie przestali pytać o to samo?

Polski rząd obiecywał, że będzie inwestował w nowoczesne technologie i słowa dotrzymuje. Najpopularniejsza gra polecana przez Kościół – „Watykańska Ruletka” - doczeka się niebawem swojej internetowej wersji. Pojawi się ona, wraz z innymi atrakcjami, na portalu, za który Ministerstwo Zdrowia zapłaci 750 tysięcy złotych. Wszystko to w ramach „sprzyjaniu płodności”. Przynajmniej nikt już nie ukrywa, że „Watykańska Ruletka” ma służyć temu, żeby rodziło się jak najwięcej dzieci.

Rzecznik Rządu wypowiedział się w temacie zmian w ustawie o opłatach abonamentowych. Wypowiedź sprowadzała się głównie do tego, że „Każdy z nas ma obowiązek płacić” i że „takie uregulowania są w wielu krajach zachodniej Europy”. Powinniśmy być PiS-owi wdzięczni za to, że obowiązkowe będzie tylko i wyłącznie płacenie abonamentu. Mogło być bowiem znacznie gorzej i obowiązkowe mogło być również oglądanie TVP. Insza inszość to fakt, że Bochenkowi pomyliły się kierunki. To, w jaki sposób ludzie powiązani z rządem „robią telewizję publiczną”, nie przypomina „wielu krajów zachodniej Europy”, ale tereny położone na wschód od nas. 

Wojska Obrony Terytorialnej będą miały własnych kapelanów. Jeżeli zestawimy poziom wyszkolenia WOT z tym, jakie zadania dla nich przewiduje szef MON (np. zwalczanie specnazu), to łatwiej nam będzie zrozumieć „inwestowanie w modlitwy”.

W Sejmie złożono projekt ustawy (póki co w trybie petycji), która ma zapewnić farmaceutom prawo do stosowania „klauzuli sumienia”. Nie wiadomo co z tym projektem zrobi partia rządząca, ale może być bardzo różnie. W związku z powyższym proponowałbym, żeby apteka, w której nie będzie można kupić antykoncepcji, „bo sumienie”, była w odpowiedni sposób oznaczona. Takie oznaczenie ułatwi życie zarówno kobietom, jak i farmaceutom. Nie mogę się jednakże zdecydować, czy lepsze będzie „apteka objęta strefą szariatu”, czy też „strefa no-go dla kobiet”.

Prezydent RP na spotkaniu z kardiologami w Zabrzu oznajmił, że rzucił palenie. Złośliwi twierdzą, że rzucił je dlatego, żeby swoim paleniem nie dawać złego przykładu młodzieży gimnazjalno-licealnej, z którą rozmawia na Twitterze. Jednakże najprawdopodobniej chodziło o to, że bardzo ciężko było wywietrzyć dym z poczekalni na Nowogrodzkiej.

Źródła:




http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,probowali-zablokowac-parade-rownosci-interweniowali-policjanci,233625.html












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz