poniedziałek, 13 stycznia 2014

Mordowanie niemowląt jest fajne!

Czy można być przeciwnikiem aborcji („obrońcą życia poczętego”) i jednocześnie twierdzić, że zabijanie niemowląt i dzieci to coś pozytywnego? Owszem, można. Trzeba być posłem Prawa i Sprawiedliwości i nazywać się Stanisław Pięta.

Stanisław Pięta jest skrajnie prawicowy i skrajnie konserwatywny. O tym, że jest fanatykiem religijnym, wspominać już w sumie nie trzeba. Wypowiedzi posła Pięty od jakiegoś czasu zdobią polski internet. Są one momentami tak bardzo absurdalne, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad tym, „czy on to powiedział na poważnie?” Potem jednakże przychodzi moment zrozumienia: „to Stanisław Pięta, on tak ma”. Niektóre jego wypowiedzi są śmieszne:

„Krytyka Polityczna pyta: Czy wstąpiłbyś do UB? Pewnie, że tak! Dwa automaty, torba granatów i mógłbym wstąpić na każdy posterunek UB.”
Niektóre są idiotyczne, jak np. komentarz dotyczący kar dla homoseksualistów w Ugandzie:

„Niby dzicy ludzie,a wiedzą,że nie należy obrażać praw natury. Byle tylko skazanych nie trzymali w celach wieloosobowych ;)”

Rzecz jasna, poseł Pięta jest fanatycznym „obrońcą życia” (używam tego terminu celowo). W rozmowie z Katarzyną Bratkowską powiedział m.in.:

„Życie zaczyna się od poczęcia, a kończy naturalną śmiercią i koniec rozmowy.”

Po odrzuceniu projektu ustawy, mającej na celu zakaz przerywania ciąży w przypadku zdiagnozowania nieodwracalnego uszkodzenia płodu, poseł wylał swoje żale w mediach:

„Posłom Ruchu Palikota puszczają nerwy. Oni nie mają ani wstydu, ani szacunku dla życia niewinnych i bezbronnych istot ludzkich.”

„Dla mnie to jest oczywiste, że jeśli ktoś głosował przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy, świadomie godzi się na to, by niewinne i bezbronne dzieci, podejrzane o chorobę były brutalnie zamordowane. Koniec, kropka”

Jednego więc możemy być pewni: dla posła Pięty aborcja jest zła, bo jest równoznaczna z mordowaniem bezbronnych istot ludzkich. Specjalnie to podkreślam, bo ten fakt jest bardzo istotny w kontekście tego, co nastąpiło 10 stycznia.

10 stycznia odbyło się 58 posiedzenie Sejmu. W trakcie obrad głos zabrał poseł Roman Kotliński:

„Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Zapominamy o drugiej części tego projektu. Mianowicie przewiduje on sankcję 5 lat więzienia dla wszystkich, którzy mówią, jakoby żołnierze tzw. niepodległościowego podziemia zabijali niewinne osoby cywilne. Otóż sam IPN stwierdził, że zabito w ten sposób, głównie NSZ, Narodowe Siły Zbrojne, prawie 6 tys. cywilów tuż po wojnie, w latach zwłaszcza 1945–1946, w tym dwie setki małych dzieci. Najmłodsze dziecko miało 2 tygodnie, najstarszy zabity człowiek 94 lata. Głównie zabijano chłopów, którzy brali ziemię z reformy rolnej, zabijano rodziny milicjantów.”

(Poseł Stanisław Pięta: „I bardzo dobrze.”)

Wypowiedź godna „obrońcy życia”, który stanowczo sprzeciwia się „mordowaniu niewinnych istot”. Okazuje się, że dwutygodniowe dziecko milicjanta (bądź też chłopa, który brał ziemię z reformy rolnej) nie jest już niewinną istotą. I jeśli ktoś takie dziecko zamordował, to nie tylko nie zrobił nic złego, ale wręcz oddał światu przysługę. „I bardzo dobrze”. Mam nadzieje, że tych słów posłowi Pięcie nikt nie zapomni.

Tutaj nie chodzi już bowiem o typowe dla większości przeciwników aborcji dwójmyślenie, czyli o jednoczesne popieranie kary śmierci i potępianie aborcji. Tutaj mamy inny jego rodzaj. Można postawę posła Pięty podsumować tak: „Jestem przeciwny aborcji, bo to zabijanie dzieci niewinnych, ale jeśli taki noworodek był dzieckiem milicjanta, to bardzo dobrze, że ktoś tego noworodka zabił.”

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Stanisław Pięta został posłem, ponieważ zagłosowało na niego 12708 osób. Ciekawe, czy ludzie ci są dumni ze swojego wybrańca? Z drugiej zaś strony – może ci wyborcy również uważają mordowanie noworodków za coś bardzo dobrego?

Źródła:



Stenogram z posiedzenia sejmu (żeby się nie męczyć – wpisać w wyszukiwarce „Pięta”)


4 komentarze:

  1. Ależ tu nie ma sprzeczności. Komuch to nie człowiek, to komuch. Według jego filozofii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, jak zbadano poglądy polityczne tego niemowlęcia? Urodziło się z czerwoną gwiazdą na czole albo leninowską bródką? A może gaworzyło nazwisko Marksa? Nie, chwila! Wiem! Skoro istnieją tzw. genetyczni patrioci, to musi też istnieć ich nemezis - genetyczni komuniści. Wszystko jasne, moralność katolicka i prawo naturalne znowu zwyciężyły.
      Urra!

      Usuń
  2. Tu w zasadzie nie ma nawet co wnikać w kwestie moralne, czy zastanawiać się nad konsekwencją poglądów posła Pięty, to było po prostu przestępstwo, na to jest paragraf. Konkretnie §3 art. 255 k.k.: „Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego piszesz o prawakach ludzie? Powinny być "ludzie".

    OdpowiedzUsuń