piątek, 1 września 2017

Hejterski Przegląd Cykliczny #15

Rząd RP zaliczywszy fuckup po wichurach starał się ze wszystkich sił udowodnić, że winnych należy szukać „gdzie indziej”. Jedną z najbardziej spektakularnych wypowiedzi była ta, autorstwa ministra Mariusza Błaszczaka „sytuacja w województwie pomorskim wynika z tego, że jest zdominowane przez samorządowców z totalnej opozycji”. Gdybym chciał się czepiać (czego oczywiście nie będę robił), zwróciłbym uwagę na to, że jeżeli jacyś samorządowcy dominują w danym województwie, to raczej nie są „opozycją”. Poza tym, czy tylko mnie się wydaje, że te słowa można rozumieć w sposób następujący: „mieliśmy w dupie to województwo, ponieważ nasi samorządowcy tam nie dominują”? Doprawdy, gdybym był złośliwy, to napisałbym, że to właśnie miał na myśli Mariusz Błaszczak. Dodałbym również, że opieszałość władz centralnych była efektem działań „totalnej opozycji samorządowej” tj. samorządowców partii dojnej zmiany, którzy co prawda mogliby się zwrócić po pomoc do Rządu RP (bo to ich koledzy partyjni), ale tego nie zrobili, bo „nie dominują” w województwie. Jednakowoż, jak doskonale wiecie, nie jestem złośliwy, więc nic takiego nie napiszę.

Uważajcie na to, jakich odpowiedzi udzielacie ankieterom, bo może się okazać, że właśnie wyraziliście poparcie dla działań Antoniego Macierewicza. Portal wPolityce sieknął internautów po oczach tytułem „Sondaż CBOS: Społeczeństwo zdecydowanie popiera działania szefa MON Antoniego Macierewicza”. Zanim ktoś pomyśli „no tak, CBOS”, muszę wyjaśnić, że tym razem inwencją wykazali się redaktorzy rządowego portalu. To redaktorzy uznali, że tytuł, którym opatrzyli artykuł idealnie oddaje sens wyników sondażu: „ponad 87 badanych uważa, że armia wymaga modernizacji technicznej i unowocześnienia, a 75 proc. popiera zwiększenia wydatków na obronę”. Zastanawia mnie jedynie to, czemu redaktorzy poprzestali na wniosku „Polacy popierają działania Antoniego Macierewicza”. Przecież Macierewicz jest członkiem PiSu (któremu przewodzi Jarosław Kaczyński), ministrem w rządzie Premier Beaty Szydło. Z tego można by zrobić piękny tytuł „Sondaż CBOS społeczeństwo zdecydowanie popiera działania Jarosława Kaczyńskiego i Premier Beaty Szydło”.

Niestety, okazuje się, że środki, które moglibyśmy uzyskać ze sprzedaży Złotego Pociągu... przepraszam, znowu mi się pomyliło – chodzi o reparacje wojenne od Niemiec. Dobra jeszcze raz. Niestety okazuje się, że środki, które Niemcy oddadzą nam w ramach reparacji wojennych, będziemy musieli oddać Rosji. Jeden z rosyjskich polityków zasugerował bowiem, żeby „wystawić Polsce rachunek za wyzwolenie z rąk Trzeciej Rzeszy”. Co ciekawe, jeden z rządowych portali nazwał wypowiedź tegoż polityka „prowokacją”. Nie bardzo rozumiem czemu, bo przecież on na pewno mówił na poważnie i nie chodziło mu wcale o to, żeby podnosić ciśnienie zachodniemu sąsiadowi, nieprawdaż? 

Wisienką na torcie Rządowej narracji „powichurowej” była wypowiedź Premier Beaty Szydło, która po pierwszym powakacyjnym posiedzeniu Rządu powiedziała, że: „państwo wspiera, państwo pomaga, państwo odbudowuje”. Jednakowoż, właśnie dzięki tej wypowiedzi (konkretnie zaś dzięki powtarzaniu słowa „państwo”) zrozumiałem jakie były prawdziwe przyczyny „niezwłocznej” reakcji władz centralnych. Państwo pewnie i zareagowałoby wcześniej, ale pewnie było za bardzo zajęte wstawaniem z kolan i odzyskiwaniem godności.

Prezydencki doradca, Andrzej Zybertowicz, w rozmowie z dziennikarzem TOK FM, pochylił się z niemalże ojcowską troską nad Europą „Zastanawiam się, czy Europa jest wstanie wyjść z dryfu i czy jest w stanie wyjść przez zmianę modelu (...)Myśli Pan, że oni bez nas dadzą sobie radę?” Po czym dodał „Wyjdziemy im naprzeciw. Będziemy komunikować im dobre rady w ich językach ojczystych”. Z tego by chyba wynikało, że copypasta Premier Beaty Szydło „Europo, powstań z kolan, masz Ty w ogóle godnośc i rozum człowieka” - będzie tłumaczona na różne języki.

Wojewoda Pomorski, który zasłynął za sprawą swoich słów o tym, że nie będzie wzywał wojska do zamiatania liści i zbierania gałęzi postanowił „wytłumaczyć” to co się stało. Zrobił nieco zmodyfikowaną metodą „na Korwina” i oświadczył: „Kilka moich słów i uwag zaprezentowanych w jednej z telewizji, wyrwanych z kontekstu rozmowy, a uzyskanych nie waham się użyć tego słowa - podstępnie - zostały użyte do wyprodukowania tzw. fake newsów”. Mamy więc klasyczne argumentum ad wyrwanum z kontekstum + modyfikację w postaci „podstępu”. Przyznaję, że ciekaw jestem tego, jak ów „podstęp” wyglądał. Być może było tak, że reporter powiedział do wojewody „proszę powiedzieć najgłupszą rzecz, która przychodzi panu do głowy w kontekście spóźnionego wezwania wojska! Pan się nie martwi, to się nie nagra, bo kamera jest wyłączona!'.

Nasza polityka zagraniczna po raz kolejny wstała z kolan. Polski rząd zapraszał prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, ale ów, to zaproszenie zignorował. Europoseł Jedynie Słusznej Partii, Zbigniew Kuźmiuk uznał, że nie będzie Francuz pluł nam w twarz i powiedział „Myślę, że pan prezydent Macron do tego niedługo dojrzeje, że jednak do Polski przyjedzie, bo jednak dużo mógłby się od Polaków dowiedzieć”. Przyznam, że trochę się zadumałem nad tym. No bo niby czego on by się mógł od nas nauczyć, skoro już go nauczyliśmy jeść widelcem?

W zeszłym tygodniu dość głośno było o gigantycznym sukcesie Autosanu, który spóźnił się 20 minut ze złożeniem oferty przetargowej. Sprawa była o tyle spektakularna, że przetarg był organizowany przez MON, zaś Autosan jest częścią Państwowej Grupy Zbrojeniowej, którą również zawiaduje dojna zmiana. Ponieważ sukces Autosanu wywołał gównoburzę, zastępca szefa MON, Bartosz Kownacki, postanowił wyjaśnić jak się sprawy mają. Na swoim koncie Twitterowym oświadczył, że „Osoba odpowiedzialna za ta sytuację została zwolniona w trybie dyscyplinarnym. CBA i SKW powiadomione.” po czym dodał, że „Związany z poprzednikami pracownik został zwolniony dyscyplinarnie(...)”. Obronę metodą „na poprzednika” znamy doskonale, ale tym razem jej zastosowanie dobrze opisuje fragment piosenki „Warchoł” Jacka Kaczmarskiego:  "A niewprawną puścisz dłonią - W pysk odbije stali siła; Tak się naucz robić bronią, By naturą swą służyła.” Okazało się bowiem, że „ten zwolniony” robotę dostał od PiSu. Innymi słowy – Kownacki najprawdopodobniej poszczuł SKW i CBA na jakiegoś „Misiewicza”.

Na fanpejdżu Ministerstwa Środowiska opublikowano interesującą grafikę. Możemy się z niej dowiedzieć, że przez ostatnie 6.5 roku doszło w Polsce do 151 tysięcy zderzeń aut ze zwierzętami. Do grafiki dodano też opis (który zacytuję w całości, żebyście mogli w pełni docenić geniusz autora): „Niekontrolowany wzrost liczby łosi ma wpływ na stale rosnącą liczbę wypadków drogowych z udziałem dzikich zwierząt. Tylko w pierwszej połowie 2017 roku liczba kolizji i wypadków przekroczyła 10 tysięcy!” Po pierwsze, tak, zgadliście, chodzi o to, żeby jakoś uzasadnić to, że Szyszko z kolegami chce sobie postrzelać do łosi. Po drugie, wpis sugeruje, że łosie odpowiadają za sporą część liczby zderzeń aut ze zwierzętami (sugeruje to również fotka rozpieprzonego auta, które raczej nie wjechało w jeża). Co jest o tyle ciekawe, że w czasie, w którym łosie (nie bójmy się używać ostrych sformułowań) niszczyły auta na potęgę (i zabijały ludzi!) ich populacja wzrosła! W 2010 łosi było w Polsce 8.387 a w 2016 już 20.060. Do tej pory wydawało mi się, że łoś to po prostu duże zwierzę. Wpis na stronie Ministerstwa Środowiska uzmysłowił mi, że łoś to zwierzęcy odpowiednik marvelowskiego Logana (aka „Wolverine”), albo Deadpoola, bo tylko w ten sposób można wyjaśnić to, że pomimo urządzania Destruction Derby/Łośmageddonu na masową skalę łosie jeszcze nie wyginęły. Po trzecie, strach pomyśleć, jakie rozwiązania zasugeruje Rządowi RP Szyszko, kiedy zorientuje się, że to ludzie kierują pojazdami biorącymi udział w kolizjach/wypadkach...

Praktycznie od początku trwania „dobrej zmiany” w dyplomacji, polska polityka zagraniczna przypominała napierdolonego wujka na imprezie rodzinnej. Pijany wujcio, wiadomo, opowiada jakieś idiotyzmy, wyzywa współbiesiadników, a czasem może nawet narzygać na stół. O tym, że pijany wujcio usiłuje rozstawiać wszystkich po kątach, wspominać chyba nie trzeba. No i czasem się tak zdarza, że wreszcie jakiś członek rodziny nie wytrzymuje, huknie pięścią w stół i krzyknie na wujcia „weźże, kurwa, wytrzeźwiej wreszcie, albo wypad od stołu”. W takim momencie wujcio wpada w stupor i bełkocze coś w rodzaju „Sam jesseś pjany i sam iź od stołu”, dodatkowo nagle zaczyna oczekiwać poparcia od reszty członków rodziny (choć wcześniej mieszał ich z błotem). Mniej więcej tak można zobrazować dyplomatyczny „trash-talk”, do którego doszło na linii Francja-Polska. Politycy PiSu hejtowali wszystkich dookoła i byli straszliwie zszokowani tym, że nagle ktoś zaczął się do nich odnosić w podobny sposób.

Arkadiusz Mularczyk postanowił porozmawiać na Twitterze z prezydentem Francji. To w jaki sposób „zagaił” rozmowę sugeruje, że dyplomacji uczył go minister Waszczykowski: „Panie Emmanuel Macron (rzecz jasna, Macron został otagowany w tym wpisie) jeszcze chwila i doprowadzisz Pan do bojkotu w PL francuskich towarów, wtedy naprawdę zaboli.” Jeżeli kogoś dziwi to, że Mularczyk napisał do Macrona po polsku, to nie bardzo wiem o co chodzi. Zanim nauczyliśmy ich jeść widelcami, musieli się przecież nauczyć polskiego. W tym miejscu pozwolę sobie na nieco poważniejszą dygresję. To jest, kurwa, niesamowite, że ludzie pokroju Mularczyka nie rozumieją, że hejtowanie prezydenta innego kraju na Twitterze, może wywołać skandal dyplomatyczny. Członek (jakże adekwatne określenie) partii rządzącej powinien mieć świadomość tego, że jego słowa „ważą” więcej niż wypowiedzi jakiegoś „randoma” z wielkim napisem „Better dead than read” ustawionym, jako zdjęcie „w tle”. Ta wypowiedź była po prostu głupia, ale tym ludziom bardzo niewiele brakuje do tego, żeby zaczęli rzucać kurwami.

Do dyskusji na temat bojkotu wtrącił się były wicepremier (i minister) Jacek Rostowski, uznał, że powinien w „żartobliwy sposób” skomentować „bojkotowy” tweet Mularczyka „Zakupy Chanel No 5 na Podkarpaciu drastycznie spadną?”. Wpis jest skrajnie idiotyczny, bo jako mieszkaniec Podkarpacia mogę was zapewnić, że my tu nie kupujemy żadnych szanelów, bo białe niedźwiedzie (zaprzęgane do rydwanów, którymi się przemieszczamy) mają alergię na takie zapachy. Mógłbym co prawda przypomnieć, że między innymi dzięki tak daleko posuniętej wrażliwości społecznej byłego wicepremiera i jego kolegów („beka z biedy” etc) PiS na Podkarpaciu zebrał 55.09% głosów, zaś PO 13.37%, ale chyba mi się nie chce.

Kilka dni po fuckupie Autosanu, głos zabrał szef firmy, który oznajmił: „Nie wykluczam tego, że to wszystko było ukartowane”. Tak, a za moment ktoś znajdzie ślady trotylu i nitrogliceryny na wraku oferty przetargowej.

Ryszard Czarnecki doszedł do wniosku, że konflikt na linii Polska – Komisja Europejska będzie nieważny, o ile on go nie skomentuje: „Powinniśmy robić swoje i nie przejmować się naciskami KE. Bruksela czołgów do Polski nie wyśle”. I w tym momencie możemy zaobserwować pijanego wujcia, który uznał, że on będzie grał w Jengę. Wujcio wie, że jest „niedysponowany” i że to wszystko się najprawdopodobniej zawali. Jednakowoż, wujcio jest świadomy tego, że „inni wiedzą”, że jest nawalony jak nocny autobus w juwenalia. Tym samym, wujcio wie, że po tym, jak już rozpieprzy wieżę, to nie on będzie musiał zbierać klocki i stawiać ją od nowa.

Premier Beata Szydło postanowiła zdobyć odznakę „złotej łopaty” i odkopała temat protestów przeciwko uPRL-owieniu sądownictwa w Polsce: „Trudno przyjąć, że ostatnia fala protestów była spontaniczna; to była dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja mająca uderzyć w polski rząd”. Pełna zgoda. Trudno przyjąć, że fala fuckupów, które zaliczył PiS przy okazji prób „reformy sądownictwa” była spontaniczna. Ustawy pisane na kolanie, „Wejście Prezesa” na mównicę („bez żadnego trybu), spieprzony proces legislacyjny i tak dalej i tak dalej. To nie mógł być żaden przypadek, to musiało zostać wyreżyserowane. Osobną kwestią jest to, że reżyserem był ktoś klasy Tommy'ego Wiseau. Mam nadzieję, że kiedyś się dowiemy, kto im zapłacił za atak na samych siebie.

Źródła:



https://wpolityce.pl/polityka/354182-prof-zybertowicz-do-dziennikarza-tok-fm-zastanawiam-sie-czy-europa-jest-wstanie-wyjsc-z-dryfu-mysli-pan-ze-oni-bez-nas-dadza-sobie-rade

https://twitter.com/MaciejBk1/status/899932667348746241

https://twitter.com/wPolityce_pl/status/900458921193857024



https://twitter.com/KownackiBartosz/status/900278407317139456



https://agri24.pl/populacja-losia-polsce-przekroczyla-20-tys-sztuk/

https://wpolityce.pl/polityka/354764-tylko-u-nas-premier-beata-szydlo-odpowiada-na-slowa-prezydenta-macrona-podpowiadam-aby-nie-rozbijal-ue-i-zajal-sie-swoim-krajem



https://wpolityce.pl/polityka/355272-nasz-wywiad-czarnecki-powinnismy-robic-swoje-i-nie-przejmowac-sie-naciskami-ke-bruksela-czolgow-do-polski-nie-wysle


http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-szydlo-o-lipcowych-protestach-dobrze-wyrezyserowana-i-dobrze,nId,2434255



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz