sobota, 12 sierpnia 2017

Hejterski Przegląd Cykliczny #13

Ludzie, którzy do tej pory marudzili na to, że młodzi „nie interesują się polityką i nie chodzą na protesty”, postanowili się zemścić za to, że młodzi popsuli im narrację i wzięli udział w protestach przeciwko uPRL-owieniu sądów. W jaki sposób się zemścili? Posłali Schetynę na Woodstock. Aczkolwiek zawsze mogło być gorzej, Schetyna mógł tam pojechać w dzwonach z bistoru.

Owsiak, który chciał „odwinąć” Krystynie Pawłowicz za hejty, zrobił to w najgorszy możliwy sposób, rzucając seksistowską „poradą” (za którą, po jakimś czasie, przeprosił). W tym miejscu pozwolę sobie na udzielenie porady seksualnej Owsiakowi. Panie Jurku, gdyby dziś zaczął Pan krytykować posła Pawłowicz za jej wypowiedzi, to „materiału” miałby Pan tyle, że robiłby Pan to do końca świata i o dzień dłużej. Uciekanie się do seksizmu to jest, moim zdaniem, takie pierdolenie bez sensu.

Na temat konfliktu Owsiak vs Pawłowicz najwięcej do powiedzenia miał człowiek, którego wypowiedzi pozwalają uznać go za personifikację seksizmu i mizoginii – Rafał Ziemkiewicz. Kiedy internauci zwrócili mu na to uwagę, ten, z przenikliwością właściwą swej kondycji intelektualnej stwierdził, że „szanować trzeba kobiety, które same się szanują. Kobiety wulgarne, agresywne i epatujące chamstwem same zrzekają się taryfy ulgowej.”. Nie powinno nikogo dziwić to, że zdaniem Ziemkiewicza, Krystyna Pawłowicz nie jest wulgarna, agresywna i nie epatuje chamstwem. Król Researchu, jak zwykle, „nie doczytał” i nie bardzo wie, na jaki temat się wypowiada. Mnie osobiście urzekło to, co Ziemkiewicz napisał o „taryfie ulgowej”. Bo z tego się wprost wylewa konserwatywny szacunek dla kobiet, na który kobiety sobie wpierw muszą zapracować. Ten szacunek konserwatystów do kobiet można spokojnie nazwać problemem „szacunkiem Shroedingera” - nie możemy stwierdzić, czy, zdaniem konserw, dana kobieta zasługuje na szacunek, do momentu, w którym zostanie ona dostrzeżona przez konserwatystów.

Na 6 bilionów dolarów wyceniono wartość Złotego Pociągu. Ponadto, przeprowadzono również badania, z których wynika, że 63% Polaków domaga się znalezienia Złotego Pociągu. A nie, przepraszam, chodziło o reparacje wojenne od Niemiec.

Jeżeli mieliście kiepski tydzień w robocie, albo, waszym zdaniem, spieprzyliście coś tak, że bardziej się już nie dało, to pamiętajcie, że mogło być gorzej, mogliście być specami, którzy wymyślili kampanię Tigera.

Podkomisja ds. pękania parówek stwierdziła, że „liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu TU 154 M noszą ślady wybuchu.”. W oświadczeniu, które można znaleźć na stronie MON, brakuje jedynie wzmianki, że „komisja dołożyła wszelkich starań, aby kadr po kadrze przeanalizować film „Smoleńsk” Krauzego”.

Wicepremier Jarosław Gowin po raz kolejny wypowiedział się na temat zmian w sądownictwie, które poparł, ale się nie zaciągał. „Moja deklaracja jest jasna: ani ja, ani moi posłowie nie zagłosujemy za odrzuceniem weta. Nie sądzę zresztą, by do takiego głosowania doszło”. Tłumacząc to z Gowinowego na polski: „jestem niezłomny, ale nie sądzę, żebyście się mieli okazję o tym przekonać”. 

Dorota Kania stwierdziła, że decyzją Prezydenta RP o odwołaniu przyznania generalskich nominacji 15 sierpnia stoi WSI. Wydaje mi się, że skrót WSI należy rozwijać jako „Wszechmogące Służby Informacyjne” względnie „deus ex machina”.

TVP otrzymało 800 milionów złotych pożyczki ze Skarbu Państwa. Najprawdopodobniej zarządzający telewizją nie słyszeli Premier Beaty Szydło, która rezolutnie stwierdziła, że żeby komuś pieniędzy nie brakowało, „wystarczy nie kraść”.

Zbieranie miliona podpisów pod petycją w sprawie reformy sądów idzie pełną parą. Dziesięć dni temu było ich 30 tysięcy, a dziś do miliona brakuje już tylko 968.000

Rządowe media usilnie starają się znaleźć autorytety, które poparłyby wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Efekty tych poszukiwań są cokolwiek spektakularne, albowiem ostatnio Ministra Szyszkę i jego działania wsparł „gwiazdor pierwszej edycji programu „Rolnik szuka żony”, mieszkaniec Pasieczników Dużych, wsi leżącej w pobliżu Puszczy Białowieskiej”. Coś mi mówi, że autorytetem rządowych mediów mógłby zostać również uczestnik „Mam Talent!”, gdyby tylko mieszkał blisko Puszczy Białowieskiej. 

Rafał Ziemkiewicz postanowił się odnieść do krytyki pod adresem pisanych przez niego książek i zamieścił na Twitterze następujący wpis: „Zawsze mówiłem, że warunkiem krytykowania moich książek jest ich nie znać. Po przeczytaniu to już niemożliwe, w każdym razie skrajnie trudne”. Po pierwsze, przypominam, że Ziemkiewicz jest z wykształcenia polonistą. Po drugie, krytykowanie jego dzieł jest faktycznie skrajnie trudne, bo swego czasu taśmowo banował na Twitterze większość ludzi, która wytykała mu błędy w jego „historycznym” dziele „Jakie piękne samobójstwo”. Po trzecie, krytyka jest trudna również dlatego, że ilości baboli w jego książkach nie da się ogarnąć bez listy. Kronikarski obowiązek każe wspomnieć o tym, że jego „historyczne” dzieło zostało zjechane przez jego redakcyjnego kolegę, Piotra Gursztyna. (link w źródłach)

10 sierpnia odbyła się 88 miesięcznica smoleńska. Nieco dziwne jest to, że nie poszli na nią narodowcy, bo 88 to jedna z ich ukochanych liczb. Ale to tylko dygresja, albowiem Naczelnik ogłosił, że miesięcznic będzie w sumie 96, żeby upamiętnić wszystkie ofiary katastrofy. Jest to o tyle ciekawa deklaracja, że do tej pory można było odnieść wrażenie, że w katastrofie smoleńskiej zginął jedynie Prezydent Lech Kaczyński. Kolejna deklaracja odnosiła się do działalności tzw. „Zespołu Macierewicza”. Prezes powiedział, że wierzy  „że na 8. rocznicę usłyszymy ostateczną prawdę, niezależnie jaka będzie”. Wychodzi na to, że zespołowi ds. wybuchania parówek oglądanie „Smoleńska” Krauzego zajmie jeszcze 8 miesięcy.

Źródła:









https://twitter.com/DoRzeczy_pl/status/895897628436832256

str 290 (36/112 w PDFie)


https://www.petycjeonline.com/stats.php?id=179909


Gursztyn o „Jakie piękne samobójstwo”.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz