sobota, 13 maja 2017

Hejterski Przegląd Cykliczny #1

Prezydent Andrzej Duda musiał się poczuć jak Bronisław Komorowski przed drugą turą Wyborów Prezydenckich 2015 i wymyślił sobie Referendum Konstytucyjne. Prezydent chciałby, żeby w referendum Polacy odpowiedzieli na „dużo pytań”. Tak sobie myślę, że może po prostu Prezydent powinien iść na całość i zorganizować Konstytucyjny test wielokrotnego wyboru. Skończyłoby się to najprawdopodobniej wielokrotnymi przypadkami łamania ciszy wyborczej. Czemu? Bo w lokalach referendalnych non stop padałoby pytanie: „którą odpowiedź zaznaczyłeś w trzydziestym?”. Jeżeli zaś chodzi o same zmiany w Konstytucji (bo to o nie przecież chodzi Prezydentowi), to nie powinniśmy się martwić. Partia, która potrzebowała trotyliarda ustaw zmieniających TK, na pewno poradzi sobie z czymś tak banalnym, jak napisanie Konstytucji. A jeżeli sami sobie nie poradzą, to kiedy prawnik, którego Jarosław Kaczyński poprosił o napisanie nowych traktatów UE już z nimi skończy, zajmie się Konstytucją RP.

Jarosław Kaczyński znany jest z tego, że potrafi go zdenerwować dosłownie wszystko. Ostatnio wkurzył się na białe róże. Moim zdaniem jest to stąpanie po bardzo cienkim lodzie. Od hejtowania białych róż tylko krok do ukucia hasła „White is bad”, a takie hasło mogłoby zostać źle przyjęte przez organizacje, które PiS hołubi w tej kadencji i których nie pozwala skrzywdzić. A takie zranienie uczuć narodowcowych to nie w kij dmuchał.

Grzegorz Schetyna oznajmił, że on to jednak nie chce, żeby Polska przyjmowała uchodźców. Moim zdaniem uchodźcy powinni ogłosić, że chcą brać udział w „Marszach Wolności”. Wtedy Schetyna nie tylko poprze przyjmowanie ich do Polski, ale nawet wyśle po nich autokary.

Drugim politykiem, który wypowiedział się w temacie uchodźców, był Ryszard Petru. Ten też ich już nie lubi. Nie wiadomo dlaczego, ale ma to zapewne związek z tym, że wystarczy zamienić kilka liter w słowie „uchodźca”, żeby otrzymać słowo „Madera”.

Mateusz Kijowski ogłosił na swoim FB, że „przestał być miły”. Wypowiedź ta była cokolwiek enigmatyczna, ale może chodzić o to, że od teraz to dzieci będą musiały płacić alimenty jemu.

Jeżeli już jesteśmy przy Kijowskim, to jakiś czas temu odgrażał się on tym, że zamierza napisać książkę. Na szczęście zamierza ją wydać w UK. Niestety, zamierza ją wydać po polsku, więc istnieje ryzyko, że ktoś ją przez przypadek przeczyta.

Mariusz Błaszczak był łaskaw przyrównać „miesięcznice smoleńskie” do modlitwy. Moim zdaniem do modlitw należałoby przyrównać prace „zespołu Macierewicza”.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Lech Morawski, wizytując ostatnio Oxford, postanowił uspokoić ludzi, którzy uważają, że w Polsce „nie jest dobrze”. Powiedział, między innymi, że co prawda w „Polsce rząd jest przeciwko homoseksualistom, ale nie są oni ścigani”. Niestety, na spotkaniu z panem profesorem nie było Wujka Staszka, Mistrza Ciętej Riposty, i nie miał mu kto powiedzieć „spierdalaj”.

Polacy odetchnęli z ulgą, Premier Beata Szydło powiedziała ostatnio, że „czas limuzyn się skończył”. Choć z drugiej strony, może to być przedwczesna radość, bo może to oznaczać, że Rząd przesiądzie się na Rosomaki.

Okazuje się, że Red nie zawsze było bad. Rafał „Precz z Komuną” Ziemkiewicz publikował kiedyś w PRL-owskiej gadzinówce. Główny zainteresowany tłumaczył swoje działanie tak, że wszystkie gazety wyglądały tak samo, a on chciał publikować. Potem dodał jeszcze, że miał przekonanie, że podgryza system przemycając niektóre wątki do swoich opowiadań SF. Jest to o tyle ciekawe, że swego czasu powiedział, że „nie walczył z komuną, bo w podstawówce nie miał okazji”.

Poseł Jacek Żalek, indagowany w trakcie wywiadu o to, czemu nie popiera referendum edukacyjnego, choć w programie wyborczym jego partia (Gowinoidy) miała zapis: „Zobowiązujemy się, że nie zagłosujemy przeciwko referendum na wniosek obywateli”, odpowiedział: „ale przepraszam, jakich obywateli?”. Niestety Wujka Staszka zabrakło również tam.

Polska prawica przeżywała ostatnio wzmożenie na tle małżeństwa Emmanuela Macrona. Biorąc pod rozwagę to, w jakich politykach „zakochuje się” polska prawica, gdyby Macron zaliczył trzy małżeństwa i dwa rozwody, byłby bożyszczem prawicy i konserwatystów (tak jak Donald Trump i Marine Le Pen).

Kielecki sąd uznał, że przeróbka symbolu Polski Walczącej, użyta w trakcie Czarnego Protestu, będzie kosztować organizatorkę 2 tysiące złotych. Najbardziej ucieszyło to ludzi, którzy nie widzą nic złego w łączeniu polskiej flagi z neonazistowską symboliką. Choć to nie do końca tak, że „nie widzą”. Przykładowo, Ordo Iuris, które wypowiadało się w temacie „przerobienia symbolu Polski Walczącej”, stwierdziło, że chętnie by się oburzyło na połączenie polskiej flagi i neonazistowskiej symboliki, ale, niestety, nie może. Czemu? Bo w tej sprawie nie toczy się żadne postępowanie. (Jeżeli ktoś nie wierzy, to na końcu źródeł podrzucam link) 


Źródła:






http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,21663001,powstaje-ksiazka-o-mateuszu-kijowskim-stal-sie-symbolem-oporu.html




http://wiadomosci.wp.pl/stan-wojenny-relacje-ze-zjazdow-pzpr-i-wspominki-o-stalinie-w-takim-pismie-publikowal-rafal-ziemkiewicz-6120816044644481a

od 12:50

http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/popoludniowa-rozmowa/news-jacek-zalek-po-zaplatala-sie-we-wlasne-nogi,nId,2392140




Ordo Iuris:



1 komentarz: