czwartek, 11 stycznia 2024

Hejterski Przegląd Cykliczny #102

Uwaga natury ogólnej. W tym „Przeglądzie” sprawa duetu Wąsik&Kamiński co prawda się pojawi, ale o tym, dlaczego w ogóle doszło do takiej, a nie innej sytuacji (i jak to możliwe, że mamy zylion orzeczeń/etc. dotyczących tej sprawy) będzie traktowała inna notka. W tym tekście skupię się na kwestiach „bieżących”, aczkolwiek od razu uprzedzam, że będzie tego kilka akapitów.

Zacznę od tego, że ja się na serio nie spodziewałem tego, że w ramach blitzkriegu policja wejdzie do Pałacu Prezydenckiego i zawinie z niego obydwu typów. Gdybym był złośliwy, to bym napisał, że ci panowie obaj się również tego nie spodziewali (tak samo, jak nie spodziewał się tego PiS i Andrzej Duda). Ponieważ złośliwy nie jestem, napiszę jedynie tyle, że to na serio było ogarnięte z chirurgiczną precyzją. No bo tak: obaj panowie obiecywali, że będą 11-go na PiSowskim spędzie. Obstawiam, że faktycznie by się tam pojawili. Gdyby policja próbowała ich tam zatrzymywać, to mogłoby dojść do zamieszek. Był to o tyle realny scenariusz, że jak się w jednym miejscu zbierze odpowiednio dużo ludzi z baniami spranymi przez PiSowskich spindoktorów, to nie da się wykluczyć żadnego scenariusza, z bitwą z policją (tą samą, którą tak się wychwalało za pacyfikowanie protestów w 2020) łącznie. Poza tym, spindoktorom Zjednoczonej Prawicy potrzebny był jakiś symbol: w rodzaju nagrania/fotek z zatrzymania (jestem się w stanie założyć, że w TV Republice mieli już gotowy podkład muzyczny pod spoty, w których pojawiłyby się takie migawki). Tymczasem, obu jegomościów zgarnięto tak, że „nie zostało po nich nawet zdjęcie”, i to raczej nie był żaden przypadek.

Na uwagę zasługuje to, że PiS potraktował sprawę Wąsika i Kamińskiego tak, jak traktował każdą inną i poszedł w wielonarracje. Z jednej bowiem strony opowiadano o tym, że obaj panowie nie pójdą siedzieć, albowiem (i tu zawsze padała litania argumentów). Jednakowoż z drugiej, przygotowywano się do tego „zamknięcia” od bardzo dawna. W środę (10-01-2024) Rafał Mrowicki zwrócił uwagę na to, że Eloneksowe (niegdysiejszy Ćwiter) konto (odstawić płyny): „Komitet Obrony Więźniów Politycznych” (tak sobie dumam, że lepiej by brzmiał KOP: Komitet Obrony Przestępców) powstało jeszcze w grudniu. Jeszcze zabawniej zrobiło się później, gdy Bartosz Bartkowiak wynorał, że domeny przypisane do tej, ahem, oddolnej inicjatywy, zostały utworzone 22-12-2023. Może inaczej: utworzono je dzień po tym, jak Kamiński pokazał w Sejmie gest Kozakiewicza (gdy podniosły się okrzyki „do więzienia”). O ile nie mam wątpliwości w kwestii tego, że teraz Wąsik i Kamiński zdawali sobie sprawę z tego, jaka rola im przypadła w udziale, to ciekaw jestem, czy pokazując gest Kozakiewicza, Kamiński zdawał sobie sprawę z tego, że dzień później jego partyjni koledzy ogarniali te domeny.

Warto się na moment pochylić nad działaniami naszego Wielce Szanownego Prezydenta, który (jak przystało na wiernego żołnierza partii) wykonywał polecenia i nie zadawał żadnych pytań, bo to jego decyzji zawdzięczamy ten bajzel, w którym się teraz znajdujemy (i któremu, jak już zapowiedziałem, poświęcony zostanie Osobny Głośny Tekst). Otóż, od pewnego czasu Andrzej Duda opowiadał o tym, że jeżeli wzmiankowany powyżej duet pójdzie siedzieć, to to będą więźniowie polityczni i on będzie o tym informował wszystkich dookoła (nie pamiętam już czy padła tam fraza o informowaniu „partnerów na Zachodzie”, czy też nie). Po pierwsze, mamy tu chyba do czynienia z donoszeniem na Polskę. Po drugie, ja mam o naszym Prezydencie zdanie takie, a nie inne, ale na serio zastanawiam się nad tym czy jest on na tyle nieogarnięty, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że absolutnie nikogo (z drobnymi wyjątkami) na Zachodzie nie będzie obchodził jego spin o „więźniach politycznych”. Zachód jest doskonale zorientowany w kwestii tego, co się u nas dzieje i tego, kim są panowie Wąsik i Kamiński. Poza tym, przez moment załóżmy (na użytek niniejszego kawałka tekstu), że może tam jednak nieogary na tym Zachodzie siedzą i może uwierzą Prezydentowi RP (na to właśnie liczą ludzie ze Zjednoczonej Prawicy). Skoro sobie poczyniliśmy takie założenie, to teraz odpowiedzmy sobie na jedno pytanie: po co mieliby na to reagować? Może inaczej: co otrzymaliby w zamian? Szansę na powrót władzy, która była absolutnie nieprzewidywalna i starała się razem z Orbanem jak najbardziej rozbujać Unię Europejską? A może za Wąsikiem i Kamińskim wstawią się USA, te same, z którymi PiS się skonfliktował, forsując Lex-TVN? Ponieważ (jak już wspomniałem) Zachód sobie doskonale zdaje sprawę z tego, kim są ci panowie i czym zajmowali się w latach 2015-2023, te rozważania są bezprzedmiotowe. Nie oznacza to, że nikt się nad tymi narracjami o więźniach politycznych nie pochyli. Moim skromnym zdaniem bardzo szybko pochyli się nad tym rosyjska propaganda (i rosyjskie opiniomaty z krajów Zachodnich). No bo skoro "na Zachodzie" są więźniowie politycznym, to ta Rosja i Białoruś nie są przecież takie ostatnie, prawda?

Na sam koniec tych Wąsikowo-Kamińskich rozważań zostawiłem sobie nieco inną kwestię. A mianowicie to, w jaki sposób proPiSowcy publicyści tę całą sprawę przedstawiają. Skupię się tu na Piotrze Zarembie, bo to jest wprost idealny „kejs”. Zaremba wysmarował sążnisty artykuł o tym, że mamy do czynienia z chaosem, ale wszystkiemu winna jest obecna koalicja rządząca. Wpisuje się to idealnie w nurt narracyjny, z którym mieliśmy do czynienia przez osiem ostatnich lat, w myśl którego: obie partie robią to samo, ale PiS jest i tak lepszy, a poza tym jest sprytniejszy, więc wolno mu więcej. Tym, co zwróciło moją uwagę był fragment, w którym Zaremba napisał, że jeżeli chodzi o to, co zrobił Duda (ułaskawienie w trakcie toczącego się postępowania) to w sumie nic takiego, bo już to kiedyś robiono i wskazał na ułaskawienie Ryszarda Kalisza w 2005 roku. W tym miejscu krótka dygresja. Wszyscy doskonale wiemy, w jaki sposób działała i nadal działa PiSowska propaganda. Gdyby był jakkolwiek precedens i gdyby ktokolwiek wcześniej użył prawa łaski tak, jak to zrobił Andrzej Duda, to dowiedzielibyśmy się o tym piętnaście minut po tym, jak podniosły się pierwsze głosy mówiące, że „chyba nie o to chodzi w prawie łaski, Panie Prezydencie”. Mam uwierzyć w to, że przez te osiem ostatnich lat, PiSowski agitprop miał na podorędziu coś takiego i tego nie użył? Jest to o tyle mało prawdopodobne, że sam Ryszard Kalisz krytykował wtedy decyzję  Andrzeja Dudę (fanem Kalisza nie jestem, ale śmiem twierdzić, że gdyby Kwaśniewski ułaskawiając go zrobił to samo, co Duda, to raczej by wtedy siedział cicho). Przyznam szczerze, że trochę się w związku z tą sprawą wyfrajerzyłem, bo poświęciłem dużo czasu na próby wynorania tego, co się stało i jedyne, co wykopałem to to, że Kwaśniewski „zaczął procedurę ułaskawiania” (plot twistem było to, że w tym samym artykule stało, że prawo łaski stosuje się w przypadku skazanych prawomocnym wyrokiem [potem się okazało, że na ten sam artykuł powoływali się PiSowscy propagandyści]). Czemu się wyfrajerzyłem? Bo mogłem poczekać na reakcję Ryszarda Kalisza, który się na ten temat wypowiedział. Okazało się (będziecie bardzo zaskoczeni), że nie było żadnego prawa łaski, a sąd prawomocnie umorzył postępowanie. Kronikarski obowiązek każe wspomnieć, że w momencie, w którym pisałem ten kawałek tekstu (środowy wieczór 10-01-2024) na stronie Interii nadal wisiał artykuł Zaremby, w którym stało, że Kalisz został ułaskawiony. To jest chyba ten prawdopośrodkizm, co nie? Zaremba twierdzi, że Kalisz został ułaskawiony, Kalisz twierdzi, że nie, a czytelnik powinien sobie sam wyrobić opinię na ten temat, prawda? Dlaczego napisałem, że Zaremba jest tu idealnym kejsem? Bo reszta kłamie tak samo, jak on.

Edycja: już po napisaniu tego tekstu okazało się, że Andrzejowi Dudzie (używając języka kolokwialnego) zmiękła rura i uruchomił procedurę ułaskawienia obu panów. I przyznam się wam szczerze, że znajduję to zabawnym, szczególnie po tych wszystkich buńczucznych zapowiedziach o powołaniu Komitetu obrony tego i owego.

No dobrze, skoro już przekopaliśmy się przez ten konkretny wieloakapitowy kawał Przeglądu, to tak sobie myślę, że wszyscy zasłużyliśmy na jakieś pozytywne informacje. 9 stycznia (2024) mogliśmy się wszyscy dowiedzieć, że wstrzymano wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości, z którego to funduszu finansowane było, między innymi, powiązane z Dariuszem Mateckim stowarzyszenie „Fidei Defensor”. Mam nadzieję, że tego rodzaju informacji będziemy mieli w przyszłości znacznie więcej.

Pozytywnych informacji jeszcze nie koniec, albowiem od momentu, w którym w TV Republice wypowiedział się Pietrzak, wyżej wymieniona stacja telewizyjna zaczęła tracić reklamodawców. Od czego by tu zacząć... może od tego, że po pierwsze, TV Republika mogłaby tego uniknąć, gdyby tylko łaskawie zareagowała w jakiś sposób na to, co powiedział Pietrzak (przez „zareagowała” mam na myśli odcięcie się od niego/etc.). Tyle, że zamiast reakcji były głosy poparcia, bo przecież wolność słowa i takie tam. Po drugie, gdy zaczęli odchodzić pierwsi reklamodawcy, Zjednoczona Prawica zareagowała tak, jak reagowała od dawna: obraziła się i zaczęła wyzywać reklamodawców i im grozić (ale były też wątki humorystyczne: np. lustrowanie szefostwa IKEI albo „anulowanie przyszłych zamówień przez Lichocką), czym skutecznie zachęciła do reakcji kolejnych (bo nie wszystkie firmy chcą być utożsamiane z ciężką szurią). Po trzecie, to jest idealny przykład na to, jak bardzo Zjednoczona Prawica nie potrafi myśleć perspektywicznie. Zabranie kluczyków od TVP sprawiło, że część betonu partyjnego zaczęła oglądać TV Republikę. To zaś oznacza większą oglądalność i rozmawianie z reklamodawcami o zupełnie innych kwotach. W telegraficznym skrócie: TV Republika mogła zacząć na reklamach zarabiać znacznie więcej, niż w latach 2015-2023 (gdy TVP było TV Republiką na sterydach), ale zamiast tego woli zarabiać mniej. Chciałbym w tym miejscu wspomnieć o tym, że to właśnie ich środowisko jest przez wiele osób utożsamiane z geniuszem politycznym i snuciem wielopoziomowych planów, po zobaczeniu których Machiavelli powiedziałby: „uczcie mnie”.


UWAGA! Artykuł sponsorowany przez Suwerana!

https://patronite.pl/Piknik-na-skraju-g%C5%82upoty

Mogła wam umknąć ta informacja, ale wychodzi na to, że szykuje się nam nobel z medycyny. Nie wierzycie mi? To patrzcie na to, co opublikowano jakiś czas temu na Eloneksie mojego ulubionego portalu wPolityce: „Prezydent Andrzej Duda dotrzymuje słowa! W KPRP ruszają prace nad projektem dot. metod leczenia niepłodności. Chodzi o alternatywę dla in vitro”. Nieco zaś bardziej na serio, to jest to kolejny przykład na to, jak bardzo nasz Wielce Szanowny Prezydent nie ogarnia rzeczywistości. Ja rozumiem, że to jest robione po to, żeby mu jego własny elektorat (ta najbardziej hardkorowa jego część) nie zawracał głowy tym, że podpisał szatańską ustawę o refundowaniu in vitro. Tyle, że na ogarnięcie tej „alternatywy” miał osiem ostatnich lat (co najwyraźniej musiało mu umknąć).

W przedostatnim Przeglądzie heheszkowałem sobie z tego, że ktoś obsługujący Eloneksowe konto Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej się był nie przelogował i opublikował heheszki z Andrzeja Dudy nie na tyn koncie, co trzeba. Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk momentalnie za to przeprosiła. Czemu o tym wspominam? Ano temu, że Andrzejowi Dudzie udało się to ostatnio przebić. Chciał komuś napisać DM-kę o tym, żeby ten ktoś poheheszkował Hołownię, ale mu się źle kliknęło i opublikował to na swoim koncie. Co prawda wpis został szybko usunięty, ale znacznie szybciej użyty został print screen. Po tym, jak sprawę załatwiła ADB, dość oczywiste było to, co trzeba zrobić, prawda? Otóż, nie było to oczywiste dla Andrzeja Dudy i jego otoczenia, bo nie dość, że żadne przeprosiny się na koncie prezydenta nie pojawiły, to jeszcze potem Mastalerek się strzępił, że czemu w ogóle się biednego prezydenta czepiają, on po prostu nie jest sztywniakiem.

Jakiś czas temu pominąłem jedną dobrą informację, ale okazało się, że nie musiałem się bawić w wykopki, bo nadarzyła się okazja do wspomnienia o tej dobrej informacji. Tą dobrą informacją byłą zapowiedź ministry Barbary Nowackiej o redukcji liczby godzin religii w szkołach (z dwóch do jednej). Zaś okazją do wspomnienia o tej dobrej informacji było skrajne oburzenie jednego z funkcjonariuszy korpo, które najbardziej odczuje tę decyzję. Wacław Depo był łaskaw się wypowiedzieć w tej kwestii i stwierdzić, że nie można zredukować liczby godzin religii w szkołach, albowiem w konkordacie jest to wszystko na sztywno ustalone. Jak wielkim zaskoczeniem będzie dla was informacja o tym, że Depo minął się z prawdą?

Na sam koniec zostawiłem sobie temat o dość sporym kalibrze. Żeby nie bawić się w zbędny dramatyzm: chodzi o Kąckiego. Ja sobie zdaje sprawę z tego, że tytuły artykułów są ostatnio pisane tak, że mogą nie mieć absolutnie nic wspólnego z ich treścią. Jednakowoż, tytuł tego zbioru liter opublikowanego w GW i napisanego przez Kąckiego był skonstruowany tak, że jeżeli człowiek wiedział, na co patrzy, to wiedział również, że w tym zbiorze liter będzie tak gęsto, że gdyby artykuł był nieco dłuższy, to pewnie moglibyśmy zaobserwować powstanie osobliwości. Chodzi mi rzecz jasna o (uprasza się o przygotowanie miednicy) wzmiankę o „kobietach źle kochanych”. Zjawiskowe jest to, że człowiek, który zarabia na życie pisząc, najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z tego, że nie istnieje żaden kontekst, po osadzeniu w którym ta fraza nie brzmiałaby źle. Jeżeli natomiast weźmiemy pod rozwagę kontekst, w jakim została ona użyta, to będzie ona brzmiała jeszcze gorzej. Przyznam szczerze, że zanim spróbowałem przeczytać ten zbiór liter, pojawiły się w przestrzeni publicznej opinie, z których wynikało, że tekst ów jest próbą przygotowania gruntu pod (eufemizując) nieszczególnie dobre rzeczy, których się niebawem będziemy mogli dowiedzieć o autorze wyżej wymienionego zbioru liter. A potem oświadczenie opublikowała jedna z jego ofiar, Karolina Rogaska (z tekstu wynikało, że było ich więcej) i okazało się, że wygłaszający te opinie mieli rację. A jeszcze bardziej potem oświadczenie opublikowała Fundacja Instytut Reportażu i okazało się, że o całej sprawie wiedziano już od początku grudnia. Kącki najwyraźniej nie chciał czekać na rozwój wypadków i próbował narzucić wszystkim swoją własną narrację (z której wynikało, że w sumie to on też jest ofiarą [bardzo dobrze wyjaśnił go kolega z Doniesień z Putinowskiej Polski – link do jego artykułu będzie w źródłach]).

Dobra, uznałem, że takie zakończenie będzie zbyt ciężkie tak więc wrzucę tu jeszcze świeżynkę. Dzisiaj odbył się w Warszawie spęd partyjny PiSu. Wiedziałem (tak jak każdy, kto obserwował to, co się działo przez osiem ostatnich lat), że Zjednoczona Prawica będzie próbowała zawyżać frekwencję. Oddelegowano do tego Rafała Bochenka, który ze sceny opowiadał o tym, że uczestników było około 300.000 (słownie – około trzystu tysięcy). Nie dziwi mnie to, że akurat ten członek partii się tym zajmował, bo jeżeli chodzi o zawyżanie frekwencji na partyjnych spędach, to ma on spore doświadczenie. To właśnie on po rzułtym marszu, który okazał się frekwencyjną klapą, oznajmił, że w całej Polsce protestowały miliony Polaków.


Źródła:

https://tvn24.pl/polska/zatrzymanie-mariusza-kaminskiego-i-macieja-wasika-minister-spraw-wewnetrznych-marcin-kierwinski-komentuje-7717183

https://sportowefakty.wp.pl/inne/1097720/kozakiewicz-zbulwersowany-gestem-kaminskiego-w-sejmie-skalal-moje-nazwisko

https://twitter.com/MrowickiRafal/status/1745027351384031716

https://twitter.com/brtbartkowiak/status/1745059899950686685

https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-polowanie-na-kaminskiego-i-wasika-nie-da-sie-tego-nazwac-ina,nId,7251071

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-laska-dla-sobotki-i-kalisza,nId,807340

https://twitter.com/RyszardKalisz/status/1743945817071685641

https://wydarzenia.interia.pl/raport-mariusz-kaminski-maciej-wasik/news-zwrot-w-sprawie-kaminskiego-i-wasika-jest-reakcja-wiceminist,nId,7263081

https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,30575370,zablokowane-pieniadze-z-funduszu-sprawiedliwosci-dla-stowarzyszenia.html

https://twitter.com/wPolityce_pl/status/1743597819359858958

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-nietypowy-wpis-andrzeja-dudy-prezydencki-minister-ma-byc-szt,nId,7254596

https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30572944,w-szkole-bedzie-mniej-lekcji-religii-arcybiskup-to-jest-nieprawda.html

Kolega z Doniesień wyjaśnia Kąckiego:

https://www.facebook.com/PutinowaPolska/posts/pfbid09CExtoeaQ9JLgN8SzuaBLjSGs3YUAMxzLVK3hmHD5mJRHK1UzCby3MfUrea8v5vKl

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/marsz-11-stycznia-w-warszawie-przed-sejmem-st7718425

https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/423949/spiecie-bochenka-z-dziennikarzem-tv-24-poszlo-o-jana-pawla-ii.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz