wtorek, 5 lipca 2016

Jak hartowała się ściema odc. 3: „Coraz więcej Polaków chce zakazu aborcji”

Tą konkretną ściemą karmią nas (i to od dawna) wszelkiej maści organizacje zygotariańskie. Bo to wcale nie jest tak, że oni chcą zakaz aborcji wprowadzić ze względu na wyznawane Mzimu! Co to, to nie! Oni domagają się zakazu w imieniu większości społeczeństwa! W rzeczywistości liczba Polaków popierających zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej (tak wiem, to się oficjalnie nazywa „ustawa o planowaniu rodziny(...)) jest mniej więcej stała. „No ale co też Piknik pier***li! Przecież tyle ludzi podpisuje się pod tymi ustawami! Biada nam!”. Rzecz właśnie w ilości podpisów.

Pierwsza próba zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (w ramach „obywatelskiego” projektu ustawy) miała miejsce w 2011 roku. Do momentu złożenia projektu w sejmie, zebrano 450 tysięcy podpisów. Potem zbierano je nadal i „dozbierano” kolejne 190 tysięcy. W sumie Zygotarianom udało się zebrać 640 tysięcy podpisów.

W 2012 roku projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne złożyła w sejmie partia Ziobry. Ponieważ nie był to „obywatelski” projekt ustawy, nie trzeba było zbierać podpisów.

W 2013 roku Zygotariańska fundacja po raz kolejny zaczęła zbierać podpisy pod „obywatelskim” projektem ustawy. I był to moment, w którym Zygotarianie uwierzyli w swoje własne ściemy odnośnie tego, jak dużym poparciem cieszą się ich pomysły: „Aby projekt trafił pod obrady Sejmu, musi się pod nim podpisać co najmniej 100 tys. obywateli. Pełnomocnik akcji Kaja Godek jest jednak przekonana, że w ciągu trzech miesięcy uda się zebrać milion podpisów.” Rzeczywistość wymierzyła Zygotarianom sążnistego kopniaka – zebrali 440 tysięcy podpisów.

2015r. – Zygotarianie znowu składają projekt ustawy w sejmie. Tym razem już nikt nie mówi o „milionie podpisów”. Fundacji udaje się zebrać 400 tysięcy podpisów.

2016r. – Fundacja składa projekt, który podpisało trochę ponad 450 tysięcy osób. Dla prawicowych komentatorów (np. Terlikowskiego) to „prawie pół miliona”.

Ja wiem, że te liczby robią wrażenie, ale jeśli przyjrzymy im się nieco uważniej i osadzimy w kontekście, okaże się, że sytuacja nie wygląda tak różowo, jakby sobie tego skrajna prawica życzyła. Ilość podpisów (w momencie złożenia projektów ustaw) wahała się od 400 do 450 tysięcy (Potem można sobie dołożyć jeszcze pierdyliard podpisów, bo najprawdopodobniej nikt ich nie weryfikuje). Kontekst jest jednakże ważniejszy. O jakiż to kontekst (ulubione słowo skrajnej prawicy) chodzi? Ano o taki, że organizacje zygotariańskie poczynają sobie coraz śmielej. Urządzają coraz więcej wystaw, mają coraz więcej wolontariuszy (2016: „Zgłosiła się do nas rekordowa liczba ludzi, chcących zbierać podpisy na własną rękę.”). Jak to więc jest, że w Polsce mamy coraz więcej przeciwników aborcji, a liczba podpisów (podliczona i złożona w sejmie) jest taka sama, jak w 2011r.? Przecież tak na chłopski rozum, tych podpisów powinno być znacznie więcej. W kontekście nadymania się Zygotarian, fakt, że ostatecznie złożono w sejmie 450 tys. podpisów to klęska. Bo jeśli mieliby rację, jeśli liczba przeciwników aborcji stale rośnie, to powinni tych podpisów zbierać coraz więcej.

Osobną kwestią jest fakt, że porównywalna liczba zebranych podpisów (z tą z 2011 roku) wygląda jeszcze gorzej w kontekście tego, że te organizacje mają coraz więcej wolontariuszy gotowych do zbierania podpisów. Większa liczba „zbierających” pozwala bowiem dotrzeć do większej liczby ludzi. Mamy więc „rosnącą liczbę przeciwników aborcji” i rosnącą liczbę ludzi gotowych do zbierania podpisów. W teorii musiałoby się to przełożyć na znacznie większą liczbę zebranych podpisów. W praktyce okazało się, że „nie bardzo”. Wytłumaczenia są praktycznie tylko dwa. Albo przeciwników aborcji jest tyle samo co wcześniej, ale zygotariańskie fundacje nie są w stanie do nich dotrzeć (co jest raczej mało prawdopodobne w dobie internetu i przy gigantycznym wsparciu Kościoła). Albo też liczba przeciwników aborcji w Polsce maleje, ale Zygotarianie równoważą to coraz większym zasięgiem swoich akcji i ilością wolontariuszy.

Tak czy inaczej buńczuczne zapewnienia Zygotarian, że „coraz więcej Polaków popiera zakaz aborcji” nie mają pokrycia w faktach.

Źródła:

2011

http://swidnica24.pl/450-tysiecy-podpisow-przeciw-aborcji/

2013

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/1002581,aborcja-sejm-odrzuca-projekt-zaostrzenia-ustawy-antyaborcyjnej-film,id,t.html

„Milion podpisów”

http://dziennikparafialny.pl/2013/chca-zebrac-milion-podpisow-za-zakazem-aborcji-eugenicznej/

2015

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/258097-projekt-ustawy-przeciwko-aborcji-trafil-do-sejmu-zebrano-pod-nim-ponad-400-tys-podpisow

2016

http://www.stopaborcji.pl/trzy-miesiace-zbiorki-za-nami/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz