piątek, 31 maja 2024

Hejterski Przegląd Cykliczny #122

Niniejszy Przegląd zacznę od tematu, o którym jest ostatnio bardzo głośno. Chodzi, rzecz jasna, o słynny już Fundusz Sprawiedliwości. Najpierw odrobina kontekstu: o tym, że środki z Funduszu Sprawiedliwości były wydawane (eufemizując) niezgodnie z przeznaczeniem, wiadomo od 2017 roku (bo wtedy po raz pierwszy pochylił się nad tym OKO Press). Wiadomo było również, że za rządów Zjednoczonej Prawicy prokuratura się nad tym nie pochyli (z przyczyn oczywistych). Ponieważ prokuratura się tym nie zajmowała, Fundusz Sprawiedliwości był przez Suwerenną Polskę (a wcześniej Solidarną Polskę) traktowany niemalże jak prywatna skarbonka. Po tym, jak Zjednoczona Prawica straciła władzę, parasol ochronny zniknął i ludzie, którzy czuli się do tej pory bezpiecznie, nagle znaleźli się w bardzo niekomfortowej sytuacji.


W wymiarze medialnym wszystko zaczęło się od ubiegłotygodniowej konferencji, w której wzięli udział Roman Giertych i Tomasza Mraz (były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości). W telegraficznym skrócie, na konferencji opowiedziano o tym, że konkursy organizowane przez Fundusz Sprawiedliwości były ustawiane. Suwerenna Polska momentalnie zaczęła się odgryzać, a jej członkowie zaczęli opowiadać o tym, że Mraz opowiada bzdury i pewnie jakoś go do tego namówili ludzie z PO. Po paru godzinach okazało się, że Mraz na poparcie swoich wypowiedzi ma ponad 50 godzin nagrań (które od dawna już leżą w prokuraturze). Trzeba przyznać, że Ziobroidy zostały pięknie rozegrane (tzn. nadal są rozgrywane, o czym zaraz). Pozwolono im przez kilka godzin opowiadać bzdury, a potem wrzucono w przestrzeń publiczną pierwsze nagrania, z których wynikało, że Ziobroidy (cóż za niespodzianka) po prostu kłamią. W poprzednim Przeglądzie wspomniałem o Funduszu Sprawiedliwości i dodałem na końcu kawałka traktującego o FS „chwilo trwaj”. No i się doczekałem, bo chwila trwa nadal.


UWAGA! Artykuł sponsorowany przez Suwerena!

https://patronite.pl/Piknik-na-skraju-g%C5%82upoty

Potem okazało się, że to nie był jednorazowy wrzut nagrań. Od tamtej pory mamy bowiem do czynienia z pewnym (mocno powtarzalnym) scenariuszem (tym samym, który zastosowano za pierwszym razem). W przestrzeni publicznej lądują kolejne nagrania, z których wynika, że ten, czy owy był w sprawę umoczony. Ten czy owy się broni i tłumaczy, że wszystko wyglądało inaczej. Wtedy zaś w przestrzeni publicznej pojawiają się następne nagrania, z których wynika, że „ten czy owy” po prostu kłamie.


Ktoś może powiedzieć: no dobra, skoro ci ludzie (którzy do tej pory byli dość biegli w pijarowaniu) wiedzą, jak to działa, to czemu nie poczekają, aż się to wszystko przewali, równolegle przygotowując sobie jakąś dobrą strategię obronną? Ano temu, że wybory do Parlamentu Europejskiego za pasem. Poza tym ci ludzie mają świadomość tego, że gdyby zamilkli, to przeciwna strona po prostu przestanie wrzucać kolejne nagrania i poczeka na ich reakcję. Ujmując rzecz innymi słowy: Ziobroidy znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. No ale, tak to już jest, gdy się komuś wydaje, że będzie rządził do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Na zakończenie tych rozkmin FS-owych zostawiłem sobie kilka, zabawniejszych narracji obronnych, które pokazują, jak bardzo spanikowane jest towarzystwo Ziobroidowe. Najśmieszniejszą z nich zafundował nam Patryk Jaki (aka Doktor Chłopak z Biedniejszej Rodziny), który zapowiedział pozwy (dla Tuska, Giertycha i Mraza). Jaka ma być ich podstawa? Ano taka, że zdaniem Patryka Jakiego, Minister Sprawiedliwości miał prawo decydować o tym do kogo idzie kasa. No i wszystko fajnie, ale Patryk Jaki w ten sposób usiłuje tłumaczyć ustawianie konkursów. Wydaje mi się (aczkolwiek specjalistą nie jestem), że żaden minister nie ma prawa tego robić.


Drugą (równie zabawną) narracją była  jedna z tych, które wyprodukował Marcin Romanowski (który to Romanowski jest bohaterem większości dotychczas opublikowanych nagrań). Romanowski zwrócił uwagę na to, że te nagrania są w materiale dowodowym i że aktualnie toczy się w tej sprawie śledztwo, tak więc publikowanie ich jest nielegalne. No i wszystko pięknie, ale Romanowski najprawdopodobniej zapomniał o tym, że to właśnie w czasach ministrowania jego partyjnego kolegi zmieniono w Polsce prawo. Dzięki tym zmianom, owszem, można takie dane „wyciekać” do mediów. Czy Zjednoczoną Prawicę ostrzegano przed tym, że ktoś może ich własne metody zastosować przeciwko nim? A jakże. Czy Zjednoczona Prawica się tym przejęła? Odpowiedź na to pytanie chyba znacie.

Ostatnią wybitną narracją obronną był wpis Dariusza Mateckiego, który po tym, gdy do przestrzeni publicznej wjechało nagranie z nim w roli głównej, zaczął tłumaczyć, że akurat w tym konkursie, o którym opowiadano w nagraniu, to jego „zaprzyjaźniona” fundacja nie dostała środków. Czy to, że fundacja nie dostała kasy ma jakiekolwiek znaczenie? Otóż, nie ma to najmniejszego znaczenia. Problemy (natury prawnej) wywołuje już samo uczestnictwo w tego rodzaju rozmowie (pięknie to Orliński wyłożył w swoim wpisie, który zalinkuję w źródłach).


Mógłbym się tak nad tym tematem pastwić, ale po pierwsze, czekają na nas inne tematy (a jest ich trochę), a po drugie, Funduszowi Sprawiedliwości poświeciliśmy cały odcinek podkastowy (który niebawem będzie gotowy do odsłuchu). Nagrywaliśmy go w środę (po konferencji Bodnara, na którą czekaliśmy, żeby się nie okazało, że potem trzeba będzie jakąś dogrywkę erratową robić), tak więc nie będzie tam nic na temat najnowszych taśm.

Idźmy dalej. Kolejnym tematem, nad którym chciałem się pochylić jest to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. O tym, że niewiele się tam zmieniło wiadomo już od dawna, ale teraz okazuje się, że nie zmieniło się tak bardzo, że aż będziemy mieli do czynienia z zakazem przebywania w iluś tam miejscach przy tejże granicy. Ujmę to tak, praktycznie od początku tego, co się przy granicy dzieje, byliśmy przekonywani przez Zjednoczoną Prawicę, że nieludzkie (a to i tak eufemizm) traktowanie migrantów to tak naprawę działanie dobre, bo dzięki temu zniechęci się kolejnych migrantów, którzy będą chcieli się przez tę granicę przedostać. Teraz mamy rok 2024 i z tego, co nam przekazują media wynika, że na granicy jest coraz gorzej. W międzyczasie zmieniła się władza, ale nie zmieniło się podejście do problemu. I ja się na serio zastanawiam nad tym czemu. Tak, Tusk powiedział, że gdybyśmy tych migrantów wpuścili i poddali procedurom azylowym, to wtedy Łukaszenka z Putinem przyślą ich jeszcze więcej. Nie powiedział tylko dlaczego tak właściwie Łuka z Wołodią mieliby to zrobić. Może inaczej: skoro mieliby to zrobić, to czemu nie zrobili tego do tej pory?


Osobną kwestią jest to, że skoro na granicy jest teraz gorzej, niż było wcześniej, to w pełni uprawnionym wnioskiem będzie wniosek taki: to nieludzkie traktowanie nie sprawdziło się jako strategia „odstraszania” i w sumie teraz to wszystko idzie siłą rozpędu. Nawiasem mówiąc, co jakiś czas natrafiam na wybitnie kretyńską argumentację, w myśl której to, że ci ludzie nadal pojawiają się na granicy to wina (werble) aktywistów im pomagającym (bo na pewno ktoś kombinuje tak, że może co prawda umrze na tych polskich bagnach, ale ma niewielką szansę na to, że jakiś aktywista mu pomoże,  tak więc...). Przed momentem napisałem, że to wszystko teraz chyba idzie siłą rozpędu i to podtrzymuje. Obstawiam, że nowe władze uznały, że skoro wszystko mają już „ogarnięte” (logistyka, procedury/etc.)., to o wiele lepiej (i co najważniejsze taniej) będzie po prostu zostawić wszystko tak, jak było i poczekać aż sytuacja się sama rozwiąże. Gdyby bowiem próbowano wprowadzić jakieś zmiany, to pewnie wiązałoby się to z rozliczeniem osób (z SG, ale nie tylko), które robiły to, co robiły, a to pewnie momentalnie zostałoby podchwycone przez byłą władzę, która znowu mogłaby opowiadać o tym jak to murem za polskim mundurem stoi (no chyba, że policja zgarnia Wąsika i Kamińskiego z Pałacu Prezydenckiego). Ponieważ więc koszt zmiany podejścia jest wyższy, niż koszt kontynuowania (nieskutecznych) działań, zmian raczej nie powinniśmy się spodziewać. 

Jakiś czas temu głośno zrobiło się o wniosku o Trybunał Stanu dla Glapińskiego. Część komentatorów twierdziła, że zarzuty stawiane Glapie są momentami naciągane. Nie spotkałem się z podobnymi komentarzami, gdy okazało się, że następny w kolejce jest Maciej Świrski, który z nadania PiSu został przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To właśnie on był pomysłodawcą nałożenia na Radio Zet najwyższej dotychczasowej kary finansowej (476 tysięcy). Za co? Ano za materiał, w którym stało, że zachodnie służby mają niezbyt duże zaufanie do naszych służb (w tle był przejazd Zeleńskiego przez Polskę). W jaki sposób Świrski uzasadniał tę karę? W żaden. Po prostu jego zdaniem materiał ów nie był zgodny z polską racją stanu/etc. Gwoli ścisłości, Świrski pchał się w gips przez dłuższy czas. A to blokowanie koncesji dla TVN, TVN24, Radia Zet/etc., a to wstrzymanie 300 baniek dla mediów publicznych (od momentu, w którym sąd podklepał likwidatora TVP z nadania Sienkiewicza, Świrski nie miał już żadnego punktu zaczepienia), a to niewykonywanie badań statystycznych dotyczących oglądalności. Wiem, że się powtórzę, ale: tak to jest, jak się komuś wydaje, że będzie rządził do końca świata i jeden dzień dłużej.

Na początku maja, w podwójnym wydaniu Przeglądu wspomniałem o tym, jak to „Der Spiegel” nazwał AfD zdrajcami (tl;dr, Rosja im układała manifest partyjny). W tymże samym kawałku Przeglądu w skrócie opisałem to, jak to asystent europosła Maximiliana Kraha został zatrzymany pod zarzutem współpracy z chińskim wywiadem. Czemu o tym wspominam? Ano temu, że sprawa ma ciąg dalszy, który bardzo ładnie można wyczytać z tych cytatów: „Holenderska agencja informacyjna ANP informuje, że asystent, którego mieszkanie i biuro w Parlamencie Europejskim przeszukali w środę belgijscy śledczy, w ramach śledztwa dotyczącego rosyjskiej ingerencji, pracował dla prawicowego holenderskiego europarlamentarzysty Marcela De Graaffa (…) Pracownik był wcześniej asystentem głównego kandydata do Parlamentu Europejskiego niemieckiej prawicowej AfD Maksymiliana Kraha. W kwietniu inny były asystent Kraha został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin.”. Jestem autentycznie ciekaw tego, kiedy zatrzymany zostanie kolejny asystent jakiegoś polityka AfD i z czyim wywiadem ów asystent będzie współpracował.

W trakcie swoich 8-letnich rządów Zjednoczona Prawica przyzwyczaiła nas do tego, że literalnie każdy problem i każda sytuacja jest przez nią rozpatrywana w kontekście tego, czy można na tym coś ugrać w wymiarze wizerunkowym. Od tej reguły nie było żadnych wyjątków (przykładowo, nie chciano ryzykować niezadowolenia społecznego i otwarto szkoły we wrześniu 2020, co skończyło się hekatombą. Pod koniec roku było podobnie: nie chciano denerwować ludzi, więc wracający z Wielkiej Brytanii rodacy przywieźli nam kolejną falę korony). Zjednoczona Prawica już co prawda nie rządzi, ale nadal stosuje te same metody. Otóż, jakiś czas po wybuchu wojny Niemcy zaproponowały, żeby państwa europejskie ogarnęły sobie jakaś wspólną ochronę rakietową. Założenie jest takie, że każdy sobie rzepkę skrobie, ale potem systemy obrony będą ze sobą sprzęgnięte, żeby pracować wydajniej. Poza tym, w ramach tej europejskiej tarczy antyrakietowej ogarniane byłyby wspólne zakupy.

Innymi słowy, mamy do czynienia z sytuacją win/win, prawda? Otóż nieprawda, bo bardzo nie spodobało się to członkom Zjednoczonej Prawicy, którzy zaczęli opowiadać o tym, że tak właściwie to nikt poza Polską w tym nie chce brać udziału (do teraz bierze w tym udział 19 albo 21 krajów [media różne liczby podają], a kolejne chcą dołączyć). Że NATO pewnie będzie krzywo zerkać na taką inicjatywę (bo wiecie, NATO zawsze krzywo patrzy na sytuacje, w której państwa członkowskie chcą sobie zafundować kolejną warstwę ochrony). I najważniejsze: że tak właściwie to w tym chodzi o to, żeby niemiecki przemysł zbrojeniowy na tym zarobił (zjawiskowe jest to, jak dużo krajów chce wspierać ten przemysł, prawda?). To, że dzięki przyłączeniu się do tej inicjatywy Polska byłaby bezpieczniejsza nie ma dla tych ludzi najmniejszego znaczenia. A nie ma go dlatego, że teraz rządzi kto inny i trzeba być Totalną Opozycją.   

Na sam koniec zostawiłem sobie jeszcze jeden kawałek Funduszu Sprawiedliwości. Otoż, jedna z moich ulubionych sondażowni (jej nazwę podam na samym końcu, ciekawe, czy odgadniecie o którą chodzi) przeprowadziła badanie, żeby ustalić, jak nasi rodacy widzą cała tę sprawę z FS. Okazało się, że:


25.3% respondentów uznało, że odpowiedzialność za funkcjonowanie FS ponosi Suwerenna Polska
22.9%  respondentów doszło do wniosku, że za wszystko odpowiada Zjednoczona Prawica
13.7% - odpowiadają urzędnicy
18.4% - nie ma zdania
19.7% - kasa była wydatkowana prawidłowo.

Po pierwsze, mamy do czynienia z kolejnym wyrobem sondażopodobnym. Po drugie, chylę czoła przed pomysłowością autora pytań, którego kreatywność sprawiła, że jedna grupa została rozbita na trzy podgrupy. Chodzi mi, rzecz jasna, o to, że Suwerenna Polska była i (póki co nadal) jest częścią Zjednoczonej Prawicy. Urzędników zaś powoływała tamta władza, więc również ponosi za to odpowiedzialność. No, ale dzięki tej kreatywności zamiast jednego słupka 61.9% mamy „rozproszoną” odpowiedzialność (i wniosek „Polacy są podzieleni w tej sprawie). Po trzecie, za dorzucenie do sondażu odpowiedzi „urzędnicy”, jego autor powinien zostać objęty banicją i dożywotnim zakazem robienia sondaży. Po czwarte, ciekaw jestem, czy powszechną praktyką w przypadku sondaży traktujących o przestępstwach jest podsuwanie ludziom odpowiedzi pt. „wszystko odbyło się zgodnie z prawem”. Po piąte, ciekawe czy odgadliście, że chodzi o IBRIS.  



I na tym zakończę powyższy Przegląd.


Źródła:


Źródła: Marcin Romanowski mówi, że udostępnianie materiałów ze śledztwa jest niezgodne z prawem.

https://www.rp.pl/polityka/art40456911-marcin-romanowski-o-nagraniach-ws-funduszu-sprawiedliwosci-burza-w-szklance-wody-prowokacja


Orliński wyjaśnia Mateckiego:

https://www.facebook.com/wojciech.orlinski.5/posts/pfbid0huQeDi4oxAigVd3BmEcnhPdFhzekCA17y4JzqtKoMaw8df3xHCbTb1r119LWRX7Nl



Jaki chce pozywać:

https://dorzeczy.pl/kraj/590376/jaki-suwerenna-polska-mraz-giertych-i-tusk-beda-pozwani.html

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zakaz-przebywania-przy-granicy-z-bialorusia-jest-projekt,nId,7542486#crp_state=1

https://www.rmf24.pl/polityka/news-trybunal-stanu-dla-macieja-swirskiego-ujawniamy-tresc-wniosk,nId,7528679#crp_state=1

https://wyborcza.pl/7,75398,31008921,radio-zet-wygrywa-z-maciejem-swirskim-sad-w-calosci-uchylil.html

https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/byly-minister-obrony-pyta-rzadzacych-o-polska-tarcze-antyrakietowa,825880.html

https://wpolityce.pl/polityka/693276-saryusz-wolski-ostrzega-premier-francji-powiedzial-prawde

https://tvn24.pl/swiat/sledczy-w-parlamencie-europejskim-przeszukanie-w-biurze-asystenta-europosla-st7940368

Wyrób sondażopodobny

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-polacy-wyraznie-podzieleni-dostali-pytanie-o-fundusz-sprawie,nId,7538665

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz