Ponieważ tematy okołowyborcze mi się rozciągnęły
na kilka tekstów, w niniejszym Przeglądzie trzeba będzie poruszyć
parę „zaległych” kwestii, tak więc będzie troszeczkę
archeologii (ale niewiele).
Zacznijmy od dobrych wiadomości. Rafał
Ziemkiewicz został skazany prawomocnym wyrokiem za to, że
wielokrotnie nazywał Bartosza Wielińskiego (między innymi)
„Volksdeutschem”. Ciekaw jestem jaka była linia obrony RAZa i
coś mi mówi, że mogło to być coś w rodzaju „wysoki sądzie,
mój klient ma bardzo długą historię używania zwrotów i
sformułowań, których znaczenia sobie wcześniej nie sprawdził,
tak więc to nie jego wina, że akurat spodobało mu się brzmienie
słowa „Volksdeutsch”.” Niemniej jednak niezależnie od tego,
jaka była ta linia obrony, okazała się ona nieskuteczna.
Ziemkiewicz został skazany na 4 miesiące prac społecznych w
wymiarze 20 godzin miesięcznie. Gdybym był złośliwy (a nie
jestem) to napisałbym, że znacznie bardziej dotkliwą karą dla
Ziemkiewicza byłoby skazanie go na wykonywanie 20 godzin researchu w
ciągu miesiąca. Aczkolwiek mam świadomość tego, że taki wyrok
mógłby zostać uznany przez Ziemkiewicza za tortury.
Pod
koniec października na portalu OKO Press ukazał się artykuł, w
którym mogliśmy przeczytać o ciekawym przypadku związanym z
RMF-em. Otóż, dyrektorką w czeskiej spółce Orlenu jest Magdalena
Balawajder (jako dyslektyk chciałbym złożyć oficjalny protest
przeciwko istnieniu takich nazwisk), która, zupełnym przypadkiem,
jest żoną Marka Balawajdera, który to Marek Balawajder, zupełnym
przypadkiem, jest szefem informacji RMF FM. Kolejnym przypadkiem było
to, że Orlen się bardzo chętnie reklamował w RMFie (w 2022
reklamował się tam za ponad 20 baniek). Następny przypadek polegał
na tym, że zarówno Magda Balawajder, jak i sama rozgłośnia,
zareagowały na ten artykuł tak, jak gdyby to wszystko jednak nie
było dziełem przypadku. Jednakowoż może być też tak, że te
reakcje były po prostu dziełem przypadku. Ok, nieco zaś bardziej
na serio, to życzę powodzenia w przekonywaniu kogokolwiek do tego,
że to faktycznie był przypadek i tam się nic takiego nie działo.
Śmiem twierdzić, że po tym, jak „przez osiem ostatnich lat”
wszyscy braliśmy udział w obserwacji uczestniczącej pt. „w jaki
sposób Zjednoczona Prawica obsadza SSP i jak traktuje media”, tego
rodzaju „przypadkowa” narracja nie znajdzie zbyt wielu
zwolenników.
Poniższy kawałek Przeglądu będzie
przeznaczony dla wielbicieli akrobatyki, bo to oni będą w stanie w
pełni docenić fikołek, który zaraz tu zostanie opisany. Najpierw
odrobina kontekstu. Dla nikogo nie jest tajemnicą to, że Rosja od
wielu lat stara się doprowadzić do jak największej „atomizacji”
w Europie oraz osłabienia Unii Europejskiej (vide, mieszanie przy
referendum Brexitowym). Jest to coś, co klasyk mógłby określić
mianem „oczywistej oczywistości”. Otóż, (jak to powiedział
jeden z głównych bohaterów wiekopomnego dzieła pt. „Smoleńsk”):
„to nie jest proste, a nawet wręcz przeciwnie”. Portalu
wPolityce (tak samo, jak redaktorów tam zatrudnionych) nikomu
przedstawiać nie trzeba. Wszyscy przyzwyczaili się już do tego, że
portal ten prezentuje pewien poziom. Niemniej jednak fikołek, który
został wykonany przez jednego z redaktorów (Jan Augustyn
Maciejewski) sprawia, że wyróżnia się on na tle partyjnych
kolegów i koleżanek. Pod koniec października ów jegomość na
swoim koncie na Eloneksie (niegdysiejszy Ćwiter) podzielił się z
followersami teorią (to była zajawka jakiegoś filmiku
wyprodukowanego przez Karnowskich), z której wynika, że to wcale
nie jest tak z tą Europą. Jego zdaniem Putin chce, żeby Europa
była jak najsilniejsza i jak najbardziej zintegrowana, bo jak już
Europa będzie silna, to poczuje się zbyt pewnie i uzna, że poradzi
sobie bez Ameryki, a wtedy (uwaga, będzie capslock, bo tylko on odda
w pełni wagę tych słów): „ROSJANIE TO JUŻ ŁATWO ROZEGRAJĄ”.
Przyznam szczerze, że chciałem tego Pana zapytać o to, co sądzi
na temat NATO i czy tutaj Kreml też chce jak największej
integracji, ale przyznam szczerze, że trochę się obawiałem
odpowiedzi i stchórzyłem.
Mateuszowi Morawieckiemu
przypadło w udziale zaszczytne zadanie wyprowadzenia sztandar...,
znaczy się utworzenia rządu. To jest naprawdę zabawna sytuacja, bo
wszyscy (łącznie z Morawieckim i Dudą) wiedzą o tym, że nie ma
szans na to, żeby Morawiecki uskładał tą większość, ale spora
część polityków udaje, że „nic nie jest przesądzone”. Sam
Prezes, indagowany w tej sprawie przez dziennikarzy, odpowiedział:
„Państwo macie swoją wiedzę, ja mam swoją”. Nawiasem mówiąc,
gdyby ktoś kiedyś stworzył prezesowe bingo, to pewnie zawierałoby
się w nim coś na temat „wewnętrznych sondaży”, „głębokiego
przekonania” i „własnej wiedzy”. Nieco zaś bardziej na
poważnie, to cokolwiek przerażające jest to, że przez „osiem
ostatnich lat” (przyzwyczajcie się, bo będę tego pewnie używał
dość często) Polską zawiadywał człowiek, który od pewnego
czasu jest absolutnie wręcz niezdolny do przyznania się do porażki
(albo choćby do zwykłej omyłki) i który zawsze, ale to zawsze
musi pozować na kogoś, kto „wie więcej” od wszystkich dookoła.
Ciekawe jest to czy Prezes zaktualizował sobie swoją wiedzę po
tym, jak kandydatka PiS na wicemarszałka dostała straszliwy łomot
w głosowaniu i, no cóż, wicemarszałkinią nie będzie, czy też
dalej uważa, że sprawa nie jest przesądzona. Jeżeli kogoś
interesuje temat tego konkretnego przejawu prezesowego geniuszu, to
mądrowaliśmy się na ten temat z kolegą z Doniesień z
Putinowskiej Polski (którego nie taguję, bo ostatnio J.E. Algorytm
alergicznie reaguje na tagowanie i ścina zasięgi) w naszym
podkaście (link do odcinka w Źródłach będzie).
UWAGA! Artykuł sponsorowany przez Suwerena!
https://patronite.pl/Piknik-na-skraju-g%C5%82upoty
Gdy
się zaczęło zanosić na zmianę i pierwsze sondaże zaczynały
dawać przewagę (mandatową) opozycji demokratycznej nad Najbardziej
Demokratyczna Partią w Polsce, ja zacząłem się zastanawiać nad
tym, jak szybko dojdzie po stronie Najbardziej Demokratycznej Partii
w Polsce do przebiegunowania. Okazało się, że u Andrzeja Dudy do
tego przebiegunowania doszło w okolicach 8 listopada bieżącego
roku. Stwierdził on wtedy, że nie powinno się naruszać autorytetu
Trybunału Konstytucyjnego (mała podpowiedź: chodziło mu o
Trybunał Przyłebski) i że ów trybunał jest jedną z
najważniejszych instytucji chroniących podstawowe zasady
demokratyczne ustroju państwa. Ktoś może w tym momencie
powiedzieć: no zaraz, ale czy to nie ten sam jegomość, który
praktycznie na początku swojej prezydentury powołał do trybunału
sędziów – dublerów? A ja takiej osobie odpowiem: owszem, chodzi
o tego samego Andrzeja Dudę.
Skoro jesteśmy już przy
temacie przebiegunowania, to podobne zjawisko zachodzi u braci
Karnowskich. Tyle, że (co zrozumiałe w kontekście kondycji
intelektualnej wyżej wymienionych braci) owo przebiegunowanie nie
przebiega bezproblemowo. Jeden z braci, Jacek, skomentował ostatnio
to, że kandydatura Elżbiety Witek przepadła w głosowaniu. Zrobił
to w sposób bardzo, ale to bardzo spektakularny. Pozwólcie, że
zacytuję tytuł jego artykułu (UWAGA, UWAGA, TO NIE SĄ ĆWICZENIA:
PROSZĘ ODSDTAWIĆ PŁYNY): „Kłamstwa opozycji w sprawie marszałek
Witek zostały spektakularnie obnażone w Senacie. Rozpoczyna się
prześladowanie opozycji”. Tak to się dzieje, moi drodzy
czytelnicy, jak człowiek z rozpędu zacznie pisać artykuł i jechać
po opozycji, a potem sobie nagle przypomni, że opozycja się
zmieniła, ale jest na tyle leniwy, że nie chciało mu się
poprawiać początku.
Tak nawiasem mówiąc, bardzo przyjemnie ogląda się ostatnio relacje Sejmowe. Chodzi mi, rzecz jasna, o te relacje, na których można obserwować zachowania polityków Zjednoczonej Prawicy, do których wreszcie (pomału) zaczęło docierać, że już nie będzie tak, jak było. A to Prezes partii, który bardzo chciał wejść na mównicę „bez żadnego trybu”, a to minister Ziobro, który zapewne chciał sobie długo poprzemawiać i któremu cała sala głośno odliczała sekundy do końca wystąpienia. A to Hołownia złomujący Czarnka (za to, że ten darł japę na mównicy). Jednakowoż najbardziej mnie bawią reakcję prawicowych mediów, które dwoją się i troją, żeby spróbować przekuć to, w jaki sposób traktowani są politycy Zjednoczonej Prawicy (gwoli ścisłości, są traktowani lepiej, niż traktowani byli politycy opozycji w latach 2015-2023) na jakieś, choćby niewielkie oburzonko społeczne. Najprawdopodobniej do mediów tych nie dociera to, że jedyne, co w ten sposób uda im się osiągnąć, to wywołanie gigantycznego schadenfreude. Znamienne jest to, że prawicowi propagandyści tak bardzo odkleili się od rzeczywistości (obstawiam, że mogło to mieć związek z tym, że władza sowicie ich wynagradzała za ich, ahem, „pracę”), że wydaje im się, że po tym, jak (widzicie?! Mogłem tu napisać „przez osiem ostatnich lat”, ale się powstrzymałem!) ich partia matka traktowała każdego, kogo mogła „z buta”, teraz ktoś członkom tej partii będzie współczuł.
Pamiętacie może, jak rządowe media grzały z uporem godnym lepszej sprawy hasło „ulica i zagranica” (tl;dr opozycja nie potrafi wygrać wyborów, więc chce, żeby ludzie wyszli na ulice, albo żeby im „zagranica” pomogła przejąć władzę). Czemu o tym wspominam? Ano temu, że od wyborów minął niecały miesiąc, a pewien polityk partii, która przyzwyczaja się do bycia w opozycji, był łaskaw powiedzieć, że jeżeli uda się jego partii przekonać ludzi do tego, że coś złego się dzieje w kraju (w kontekście planów zaorania CBA i IPN), to on nie wyklucza, że Polacy wyjdą na ulicę. Wydaje mi się, że już można zacząć odliczać czas do momentu, w którym pierwsi PiSowcy będą chcieli organizować w Parlamencie Europejskim debaty na temat praworządności w Polsce.
Źródła:
https://oko.press/rmf-i-orlen-tajemnicze-zwiazki-najwiekszego-polskiego-radia-ze-spolka-obajtka
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rmf-fm-orlen-marek-balawajder-magdalena-balawajder
https://twitter.com/Maciejevvski/status/1719328609834344752
https://tvn24.pl/polska/mateusz-morawiecki-z-misja-stworzenia-rzadu-skazany-na-porazke-jaroslaw-kaczynski-mam-swoja-wiedze-7434801
https://www.rmf24.pl/polityka/news-pis-bez-wicemarszalka-sejmu-elzbieta-witek-przepadla,nId,7146576#crp_state=1
Link do odcinka na peju
podkastowym:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02TkoTUqx8sR5qkahx6taK3WAcBVta4k6idY3YLQEsi42eUxU1U5rEobXeHy1Nd6Kbl&id=61553381910456
https://wpolityce.pl/polityka/670711-klamstwa-opozycji-zostaly-spektakularnie-obnazone-w-senacie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz