W zeszłym tygodniu Sejm nowej kadencji wybierał prezydium Sejmu. Wtedy też po raz kolejny mogliśmy się przekonać o tym, że Jarosław Kaczyński jest Genialnym Strategiem (z którym równać może się chyba jedynie jeden z bohaterów „Kronik Amberu”, a konkretnie zaś Benedykt). Otóż, Jarosław Kaczyński wiedząc o tym, że „nowy” Sejm może nie chcieć, żeby Elżbieta Witek została wicemiarszałkinią Sejmu, postawił nowej większości parlamentarnej ultimatum: albo wybiorą Witek, albo PiS w ogóle nie będzie miał wicemarszałka. Mam niejasne przeczucie, że on sobie to wykoncypował tak, że po tym ultimatum większość parlamentarna powie „ok, mordeczko masz rację, nie patrzyliśmy na to z tej strony, zagłosujemy za kandydaturą Witek”. Skończyło się to zaś tak, jak kończy się większość planów Genialnego Stratega: porażką, bo sejmowa większość niespecjalnie się przejęła tym ultimatum. Nawiasem mówiąc, to jest kolejny „kejs” tego, że Jarosław Kaczyński potrafi jedynie działać na zasadzie „bądź wola moja” i chyba nie do końca do niego dociera to, że realia polityczne uległy zmianie.
Ktoś może powiedzieć, ok, ale może taki był właśnie plan? Może chodziło o to, żeby nie mieć tego wicemarszałka w ogóle, żeby można było opowiadać o tym, jak to ta mniejszość sejmowa jest prześladowana/etc. Ja się z tym mogę zgodzić częściowo. Tzn. na pewno teraz właśnie taki jest plan, ale śmiem twierdzić, że był on wymyślany na poczekaniu po tym, jak się okazało, że rzeczywistość nie chciała się dostosować do woli Prezesa (i nie udało się go przekonać do tego, że ten wicemarszałek to może by się im jednak przydał i może warto wystawić kogoś innego). Jak bardzo nie będziecie zaskoczeni, gdy wam napiszę, że ten plan się (eufemizując) nie powiódł? Pracownia RW Research przeprowadziła w tej sprawie sondaż dla RzP i wyszło na to, że negatywnie na temat niewybrania Witek zareagowało 19,3% badanych (pozytywnie 52.1%, a 28.6% nie miało zdania). Te 19.3% to sromotna porażka. To, że partii Kaczyńskiego nie udało się indukowanie oburzenia społeczeństwu to tylko jeden „wymiar” tej porażki. Gorsze dla tej partii jest to, że nawet jej własny elektorat niespecjalnie się tym przejął. Elektoratem nie przejął się zaś Andrzej Duda, który w wywiadzie dla wPolityce narzekał na to, że niewybranie Witek nie ma nic wspólnego z demokracją.
Na polskim Eloneksie (niegdysiejszy Ćwiter) zaczęła działać funkcja „community notes”. W telegraficznym skrócie chodzi o to, że gdy ktoś bardzo mija się z prawdą, to społeczność (nie mam pojęcia, jak inaczej to przetłumaczyć) może dokonać korekty jego wpisu poprzez dodanie adnotacji pod wpisem (którą widzi każdy odbiorca wpisu, a „skorygowany” autor wpisu nie może tego w żaden sposób usunąć). Co zrozumiałe, pierwszymi „ofiarami” tych adnotacji (aka „dodawanie kontekstu”) padli politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy chyba nie do końca zrozumieli, co się tak naprawdę stało. Idealnym przykładem będzie tu Beata Szydło. Zaczęło się od tego, że napisała wpis, w którym tłumaczyła odbiorcom, że to, że PiS nie ma wicemarszałka, to wina nowej większości sejmowej. Do jej wpisu dodano adnotację, w której napisano, że PiSowi nikt nie zabrania wyznaczania wicemarszałka i że po prostu Witek przepadła w głosowaniu. Ponieważ o wpisie (i o adnotacji) zrobiło się głośno, Beata Szydło (która nie ogarnęła, co to są te adnotacje) popełniła kolejny wpis, w którym usiłowała tłumaczyć, że to jakaś upolityczniona grupa edytorów atakuje ją i inne wpisy polityków PiSu. Pod wpisem tym pojawiła się adnotacja, w której wytłumaczono Beacie Szydło, kto tworzy „community notes” (aczkolwiek nie ma pewności, że tym razem na pewno zrozumiała). W ciągu ostatniego tygodnia adnotacje pojawiły się pod wpisami, między innymi, Rafała Bochenka, Marleny Maląg i Antoniego Macierewicza.
W tym miejscu pochylę się na moment nad tymi adnotacjami. Póki co, wygląda to dość niegłupio. Poza tym, jest to w praktycznie jedyna sensowna opcja prostowania bzdur publikowanych w internetach i to z kilku przyczyn. Po pierwsze, konta z „niebieskimi ptaszkami” mają duże zasięgi i nawet, jeżeli ktoś pod spodem opublikuje debunk, to zobaczy go znacznie mniej osób, niż inicjalny wpis (mimo, że debunk ma znacznie więcej reakcji favów). Po drugie, część polityków nauczyła się używać opcji, która ogranicza możliwość komentowania osobom, których politycy nie followują. Można wtedy, co prawda, udostępnić taki wpis wraz z komentarzem, ale odbiorcy oryginalnego wpisu wcale nie muszą tego zobaczyć. Po trzecie, politycy bardzo chętnie banują osoby, które im wytykają nieścisłości. I w tym momencie wchodzą Community Notes, całe na biało. Nie da się ich zablokować, nie da się ich wyłączyć i nie chroni przed nimi subskrypcja. Można, co prawda, tłumaczyć, że to wszystko jakiś spisek, ale to oznacza automatycznie ograniczanie swojej grupy docelowej do betonu partyjnego, bo tylko beton uwierzy we wszystko.
W zeszłym tygodniu zrobiło się bardzo głośno o projekcie ustawy złożonym przez partię, która chce, żeby podatki były proste i niskie. Autorzy projektu twierdzili, że chodzi im o to, żeby podnieść kwotę wolną od podatku. Bardzo szybko okazało się, że w trakcie pisania tego projektu ktoś musiał wywrócić stolik (miałem w tym miejscu wrzucić dowcip o tym, że pewnie pies im zjadł pierwotną wersję, ale wiem, że psy to w konfie temat dość drażliwy po ostatnich wyborach), bo projekt roił się od błędów. Potem złożono autopoprawkę. Wydawać by się mogło, że po pierwszej wpadce ktoś ten temat potraktuje poważnie i za drugim razem już będzie lepiej, prawda? Otóż, nieprawda. Dość powiedzieć, że sprawa zrobiła się na tyle niewygodna, że uśmiechnięty pan z Tik Toka odniósł się do niej w taki sam sposób, w jaki wcześniej się odnosił do pytań o 100 Mentzena, tak więc: nie był autorem tego projektu, nie ma pojęcia, co w nim było/etc./etc. To dość ciekawe, że jedyny w partii spec od podatków (doktor nauk ekonomicznych) nie brał udziału w tworzeniu projektu ustawy dotyczącej prawa podatkowego... No. ale to na pewno zwykły zbieg okoliczności i przypadek i nie ma dowodów na to, że Mentzen wiedział o tym projekcie ustaw.
UWAGA! Artykuł sponsorowany przez Suwerena!
https://patronite.pl/Piknik-na-skraju-g%C5%82upoty
Prezydent Duda przyzwyczaił nas w trakcie swojego urzędowania do tego, że zdarza mu się (stosunkowo często) mówić rzeczy może nie tyle nieprzemyślane, co przemyślane w niewłaściwy sposób. Ostatnio, na ten przykład, powiedział, że w sumie to nie ma znaczenia, kto będzie prezydentem USA. Od czego by tu zacząć? Może od tego, że w kontekście wojny za naszą wschodnią granicą, BARDZO istotne jest to, kto jest prezydentem USA? Aczkolwiek, może ujmę to inaczej, do 2016 było to praktycznie bez znaczenia, ale po 2016 zaczęło to mieć znaczenie, bo wtedy prezydentem został całkowicie nieobliczalny typ, któremu, na ten przykład, nie podoba się NATO i któremu się wydaje, że jest tak sprytny, że wojnę w Ukrainie skończyłby w 24 godziny bo na pewno by się z Władimirem dogadał. Ja wiem, że nasz prezydent się przez cały czas uczy, ale wydaje mi się, że w ósmym roku prezydentury mógłby się już choć trochę ogarnąć (albo np. przed takimi wypowiedziami konsultować się z kimkolwiek, poza osobami pokroju Zybertowicza).
W poprzednim Przeglądzie wspomniałem o tym, że w Najbardziej Demokratycznej Partii w Polsce właśnie doszło do przebiegunowania. Trzeba przyznać, że przybiera ono dość spektakularne formy. Szef CBA wysłał list do szefów europejskich służb antykorupcyjnych, w którym to liście skarży się na to, że w Polsce może dojść do likwidacji CBA. Bo widzicie, do 15 października 2023 było tak, że większość parlamentarna miała prawo do robienia tego, co się jej podoba. Czemu? Ano temu, że wyborcy podjęli taką, a nie inną decyzję. Jakiekolwiek słowa krytyki pod adresem działań większości parlamentarnej były momentalnie spinowane i suwerenowi tłumaczono, że to po prostu dlatego, że ludzie, którzy stracili władzę nie mogą się pogodzić z wynikiem demokratycznych wyborów. Gdy okazywało się, że ktoś ma czelność poruszyć kwestię tego, co dzieje się w naszym kraju na forum międzynarodowym, suwerenowi tłumaczono, że to jest „donoszenie na Polskę”. Teraz zaś się pozmieniało i większość parlamentarna nie może już robić wszystkiego, a wysyłanie listów takich, jaki wysłał szef CBA, wcale nie jest „donoszeniem na Polskę”.
Nie był to jedyny (z ostatniego tygodnia) przejaw wcześniej wzmiankowanego przebiegunowania. „Tygodnik Solidarność” (tytuł ten, od dłuższego czasu jest jednym wielkim żartem), opublikował łamiącą wiadomość, w której można przeczytać, że niemieckie media przestrzegają PO przed tym, że jeżeli (w uproszczeniu) PO będzie działało tak, jak wcześniej PiS, to PiS może pójść na skargę do TSUE i wygrać. Gdyby ktoś chciał się czepiać, że oni wcale tego nie napisali: owszem, nie napisali tego wprost, ale to właśnie wynikało z cytatu z „niemieckich mediów” (swoją drogą, ciekawe czy się nie brzydzili, cytując te „niemieckie media”). Ktoś może powiedzieć, no zaraz czy chodzi o to samo TSUE, co do którego prawica opowiadała, że nie ma najmniejszego prawa do wtrącania się w „wewnętrzne sprawy Polski”? I ten ktoś miałby całkowitą rację.
Na sam koniec zostawiłem sobie wątek humorystyczny. Przemysław Czarnek wypowiedział się ostatnio w temacie tego, jak to będzie z tym tworzeniem rządu Mateusza Morawieckiego. Stwierdził, że to, że uda się stworzyć rząd jest oczywiste, ale problem będzie z wotum, bo jego uzyskanie będzie „ekstremalnie trudne”. Ciekawym, co jeszcze zdaniem Czarnka mogło by być „ekstremalnie trudne”. Wykonanie windy kosmicznej ze skórek po bananach? Zbudowanie Sfery Dysona z papieru? Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że jedyna przyczyną, dla której oni robią te fantastyczne fikołki jest taka, że nie udało im się jeszcze przekonać „czynników decyzyjnych” do tego, żeby pogodziły się z porażką wyborczą.
Źródła:
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,30409895,jak-bronic-elzbiety-witek-spolecznosc-platformy-x-kontra-prawo.html
https://twitter.com/DoRzeczy_pl/status/1725213576674091060
https://tvn24.pl/polska/wpis-beaty-szydlo-ze-sprostowaniem-uwagi-spolecznosci-czym-sa-community-notes-na-twitterze-x-7439311
https://twitter.com/MarlenaMalag/status/1725500597913178555
https://twitter.com/RafalBochenek/status/1725175384889586010
https://twitter.com/Macierewicz_A/status/1724336039961977176
https://next.gazeta.pl/pieniadz/7,188934,30412161,mentzen-o-wtopie-konfederacji-nie-czytalem-nie-widzialem.html
https://dorzeczy.pl/opinie/504054/duda-nie-ma-zadnego-znaczenia-kto-jest-prezydentem-usa.html
https://www.tysol.pl/a113117-niemieckie-media-ostrzegaja-tuska-pis-moze-sie-zwrocic-do-tsue-i-wygrac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz